F1GP Monako

Hamilton wygrał w męczarniach, Max narozrabiał – Wyścig F1 o GP Monako

Hamilton wygrał w męczarniach, Max narozrabiał – Wyścig F1 o GP Monako

Zanim kierowcy wyruszyli do swoich bolidów, miała miejsce minuta ciszy dla zmarłego w tym tygodniu trzykrotnego mistrza świata Nikiego Laudy. Widać, że wielu kierowców, w tym szczególnie Mercedesa przebywających z nim najwięcej czasu w ostatnich latach, było bardzo przejętych. Później, jak przed każdym GP rozbrzmiał hymn i wyruszyli oni do swoich maszyn.
Embed from Getty Images

Początek wyścigu

Zanim kierowcy wystartowali do wyścigu, do kierowców trafiły komunikaty o możliwym lekkim deszczu na 15 minut po starcie. Start przebiegł bez większego zaskoczenia, pierwszych czterech kierowców utrzymało swoje pozycje do pierwszego zakrętu. Fantastycznym manewrem wyprzedzania w zakręcie Sainte Devote popisał się Daniel Ricciardo, który wyprzedził Kevina Magnussena i awansował na piątą pozycję. Na pierwszym okrążeniu zyskał też dwie pozycje nasz rodak Robert Kubica, który awansował przed George’a Russell’a i Antonio Giovinazziego. Najwięcej w początkowej fazie wyścigu zyskał Charles Leclerc, który awansował na trzynastą pozycję.

fot. Pirelli

Atakujący Monakijczyk

Charles Leclerc rozpoczął bardzo dobrze wyścig w Monaco. Wiedząc, że jedyną jego szansą w tym wyścigu jest szybki awans na wyższe pozycje monakijczyk zaczął atakować. Na drugim okrążeniu kierowca Scuderii Ferrari zaatakował skutecznie Lando Norrisa na zakręcie Hairpin Grand Hotel. Następną ofiarą był Romain Grosjean, który na ósmym okrążeniu zagapił się w zakręcie La Rascasse i nie zablokował wewnętrznej, co skrupulatnie wykorzystał Charles.

Zbyt brawurowa jazda

Leclerc postanowił wyprzedzać dalej, jednak nieskutecznie. Zaatakował ponownie w zakręcie La Rascasse, tym razem Nico Hulkenberga. Monakijczyk pojechał zbyt ciasno w zakręcie i przebił oponę oraz zniszczył podłogę, przez co musiał zjechać na pit stop. Bolid Ferrari po drodze rozrzucił części po torze, przez co wyjechał na tor samochód bezpieczeństwa. Podczas masowych zjazdów na pit stopy, Red Bull ograł Mercedesa i Verstappen wyjechał przed Bottasem. Gdy kierowcy jechali koło w koło, holenderski kierowca delikatnie wepchnął Fina w barierkę. Kierowca Mercedesa ponownie musiał zjechać na pit stop i wymienić przednie skrzydło, spadając na czwarte miejsce za Vettela. Za ten incydent Max dostał karę pięciu sekund, a Leclerc przez uszkodzenia bolidu ostatecznie wycofał się z wyścigu.

fot. Pirelli

Giovinazzi narozrabiał po restarcie

Robert Kubica wystartował na pośrednich oponach i nie zjechał podczas neutralizacji, co okazało się być dla niego pechowe. Antonio Giovinazzi na szesnastym okrążeniu postanowił spróbować swoich sił w zakręcie La Rascasse i zaatakował Kubicę. Niestety, Włoch nie miał miejsca na ten manewr i uderzył w tył bolidu polskiego kierowcy, który się obrócił i zablokował na chwilę tor. Kierowca Alfy Romeo za to wykroczenie dostał słuszną karę dziesięciu sekund.

Słabe tempo Lewisa w środkowej fazie wyścigu

Po restarcie i unormowaniu się stawki, spadło tempo lidera wyścigu Lewisa Hamiltona. Podczas, gdy Lewis kręcił czasy w okolicach 1.17.5, Carlos Sainz w wolniejszym bolidzie kręcił czasy na poziomie 1.15.7. Pięciokrotny mistrz świata dostał pośrednie opony po pierwszym stincie, kiedy reszta pretendentów do walki o zwycięstwo dostała twarde opony. Po trzydziestym okrążeniu liderowi wyścigu zaczęły „ziarnieć” opony, co sprawiło niepokój Brytyjczyka.

fot. Julien Pixelrallye

Hamilton jak Ricciardo w zeszłym roku

Lewis jechał już na „łysych” oponach od sześćdziesiątego okrążenia ciągle broniąc swojej pozycji przed Verstappenem. Frustracja Anglika narastała, ale jego inżynierowie starali się go uspokoić i wspomóc w tej sytuacji. Na 76 okrążeniu Max podjął jeszcze desperacką próbę wyprzedzenia kierowcy Mercedesa, ale to nie wyszło. I udało się, Lewis Hamilton został zwycięzcą dziewięćdziesiątego wyścigu o GP Monako, przed Sebastianem Vettelem i Valtterim Bottasem. Stało się tak, ponieważ Max Verstappen po doliczeniu pięciu sekund spadł na czwartą pozycję. Świetny wyścig zaliczył też Carlos Sainz i kierowcy Toro Rosso, którzy dojechali odpowiednio na 6, 7 i 8 miejscu. Robert Kubica po incydencie z Giovinazzim ukończył wyścig na 18 pozycji. Druga część wyścigu była procesją, jednak w pierwszej części działo się sporo i mimo wszystko byliśmy świadkami ciekawego wyścigu jak na realia Grand Prix Monaco.

Brytyjczyk umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, mając nad Bottasem 17 punktów przewagi. Sebastian Vettel awansował na trzecią pozycję, wyprzedzając Maxa Verstappena z Red Bulla.

Wyniki wyścigu

Następny wyścig o GP Kanady już za dwa tygodnie (7-9 czerwca).



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *