Sezon rajdowy na południu Polski rozpoczął się od mocnego uderzenia. 49. VIVA PARK Cieszyńska Barbórka 2025 dostarczyła kibicom wszystkiego, za co kochają ten sport: ryku silników, zmiennych warunków i walki na ułamki sekund, która w jednym z pucharów zakończyła się niespotykanym remisem. Choć w klasyfikacji generalnej Rajdowych Mistrzostw Południa (RMP) sytuacja była klarowna, to w poszczególnych klasach walka trwała do ostatniego metra.
Głównymi bohaterami weekendu w ramach Rajdowych Mistrzostw Południa zostali Jacek Bieszczad i Paweł Piczak. Duet ten zaprezentował formę, którą można określić mianem deklasacji rywali. Według nieoficjalnych wyników, załoga ta wygrała wszystkie odcinki specjalne rajdu, nie pozostawiając złudzeń co do tego, kto rozdaje karty na cieszyńskich trasach.
Bieszczad i Piczak, wygrywając również silnie obsadzoną klasę A, na mecie zameldowali się z przewagą blisko minuty nad kolejną ekipą. Ich jazda była połączeniem chirurgicznej precyzji z odwagą, co pozwoliło im na bezpieczne kontrolowanie przewagi po siedmiu wymagających próbach sportowych.
Walka o pozostałe stopnie podium była jednak zacięta. Ostatecznie drugie miejsce w „generalce” RMP wywalczyli Marcin Gluza i Robert Sęk w Hondzie Civic (+55,9 s), prezentując bardzo równe tempo. Najniższy stopień podium przypadł rodzinnemu duetowi – Marcin i Alicja Biernatowie (Citroen DS3) stracili do zwycięzców 1:21,8 s, co jednocześnie dało im triumf w klasie RN2.

Dalsze pozycje w Top 10 zostały zdominowane przez zwinne i szybkie w zakrętach załogi klasy RN3, jadące głównie w modelu KIA Picanto. Najszybsi w tej grupie okazali się Godula i Wyderka, wyprzedzając duety Belina/Niziurski oraz Choma/Skupień.
Krotoszyński i Szeja najszybsi w stawce OPEN
Choć mocje w mistrzostwach południa były ogromne, to najszybszą załogą całych zawodów, liczoną w klasie OPEN, okazali się Piotr Krotoszyński i Marcin Szeja. Dysponując potężną Skodą Fabią RS Rally2, duet ten narzucił tempo nieosiągalne dla słabszych maszyn. Ich jazda była wizytówką nowoczesnych rajdów – agresywna, a zarazem techniczna.
W klasyfikacji OPEN1 Krotoszyński z Szeją pokonali o 15,9 sekundy załogę Korzeniowski/Wróblewski, startującą kultowym Mitsubishi Lancerem Evo X. Trzecie miejsce na podium tej klasy przypadło duetowi Polok/Gwiazda w nowoczesnym Fordzie Fiesta Rally3 (+59,9 s).

Równie ciekawie działo się w OPEN2, gdzie triumf świętowali Potyra z Sieliło (Peugeot 208 Rally4). Wypracowali oni solidną, ponad 50-sekundową przewagę nad Janowskim i Grzenią (Renault Clio Rally4). Podium uzupełnili Kalinowski z Białowąsem.
Cieszyńska Barbórka to nie tylko nowoczesne konstrukcje, ale także hołd dla historii motoryzacji. W kategorii CLASSIC kibice mogli podziwiać legendy rajdowych tras. Bezkonkurencyjni okazali się Suder z Kowalikiem w Fordzie Escort RS Cosworth. Pokonali oni o 41,8 sekundy inną załogę w bliźniaczym modelu – Łusiaka z Jurgałą.
Na trzecim stopniu podium stanęli Kurek z Kulikiem, którzy do mety dotarli Volkswagenem Golfem II GTI, tracąc do zwycięzców nieco ponad minutę.
Niewiarygodny remis w Rajdowym Pucharze Południa
To, co wydarzyło się w Rajdowym Pucharze Południa (RPP), przejdzie do historii tej imprezy jako jedna z największych ciekawostek statystycznych. Po przejechaniu siedmiu odcinków specjalnych i walce na dziesiąte części sekundy, na mecie zanotowano idealny remis!
Zarówno załoga Szewczyk/Baron (Ford Focus), jak i Bujok/Drużkowski (Peugeot 206) uzyskali identyczny łączny czas rajdu. O tym, kto otworzy szampana na najwyższym stopniu podium, musiał zdecydować regulamin. Zgodnie z przepisami, zwycięzcami zostali Bujok i Drużkowski. Dlaczego? Kluczowy okazał się drugi odcinek specjalny (pierwsza próba była tzw. supersoesem), na którym załoga Peugeota osiągnęła lepszy czas od rywali. To rzadka i niezwykle dramatyczna sytuacja, pokazująca jak wyrównany jest poziom w amatorskich pucharach.
Podium w klasyfikacji generalnej RPP uzupełnili Kajzar z Gabzdylem w Renault Clio (+20,0 s).
Źródło: rajdcieszynskabarborka.pl







