F1GP Węgier

„Był moment, w którym byliśmy blisko zamknięcia firmy” – Piątkowa konferencja prasowa GP Niemiec 2019

W konferencji prasowej wzięli udział:

-Christian Horner

-Andreas Seidl

-Mattia Binotto

-Claire Williams

-Beat Zehnder

Jako pierwszy padł temat formy Maxa Verstappena oraz jego przygotowań w porównaniu do sezonu 2018.

Max spisuje się wspaniale na przestrzeni całego sezonu 2019. Wygrana w Austrii była nagrodą za cieżką pracę. Na Silverstone też mieliśmy bardzo dobre tempo. Miejmy nadzieję, że dobra passa będzie trwała również po letniej przerwie. Póki co Max jeździ bardzo dobrze. Jeśli jedziesz przeciwko Verstappenowi, z pewnością będzie ciężko. Moim zdaniem jest w najwyższej formie spośród wszystkich zawodników. Myślę, że Max pomimo młodego wieku jest już bardzo doświadczonym zawodnikiem F1 (ma już na koncie pięć sezonów). Jego szybkość i praca nad sobą się nie zmieniła. Zmieniło się jego doświadczenie. Po straconych okazjach sprzed roku Max zastanowił się nad swoją jazdą, a w tym sezonie jesteśmy świadkami jak bardzo Max dojrzał.

Christian Horner

W nieco mniej optymistycznym tonie wybrzmiał szef Ferrari – Mattia Binotto. Nieco wymijająco podsumował poprzedni weekend w wykonaniu Ferrari i podzielił się swoimi nadziejami na nachodzące Grand Prix.

Jesteśmy rozczarowani. Startowanie na początku i na końcu stawki to dwa różne scenariusze. Myślę, że zaprzepaściliśmy kilka dobrych okazji w Hockenheim. Staramy się myśleć pozytywnie. Kierowcy mają nasze wsparcie. Samochody są w bardzo dobrym stanie niezależnie od tego jakie panują warunki na torze. Czy jest zimno, czy gorąco bolidy jadą wciąż szybko. Jeśli chodzi o Węgry liczymy na bardzo dobry wyścig.

Jak wiemy, poprzedni weekend mógłby być rozważany pozytywnie dla zespołu Willams. Nieco innego zdania była szefowa teamu.

Dla nas jeden punkt jest nieco ironiczny. Williams pracuje bardzo ciężko, a sezon jest dość brutalny. Ten jeden punkt to zawsze jakiś rodzaj nagrody. Osobiście jednak, jako szef zespołu nie mogę być zadowolona z przebiegu zdarzeń. Jeden punkt jak na taki zespół jak Williams to zdecydowanie za mało. Alfa Romeo będzie się odwoływać od decyzji sędziów, więc nie możemy celebrować zbyt szybko.

Temat apelacji kontynuował szef zespołu Alfa Romeo – Beat Zehnder

Złożyliśmy bo zostaliśmy ukarani. To normalna procedura. Jeśli chcesz walczyć będziesz miał trochę argumentów popierających swoją tezę. Proces nie jest jawny, więc nie mogę powiedzieć na ten temat wiele więcej. Do 24 września wszystko się wyjaśni.

Podsumował on również dotychczasowe postępy stajni z Hinwil na przestrzeni ostatnich lat:

Oczywiście jesteśmy w lepszej sytuacji, zarówno z perspektywy sportowej, jak i finansowej. Był moment, w którym byliśmy blisko zamknięcia całej firmy, więc dla nas jako Alfa Romeo jest to o wiele lepsza sytuacja i wspólne osiągnięcie.

Dotychczasowe postępy swojego zespołu docenił również Andreas Seidl

To dobrze, że już w tym momencie mamy więcej punktów, niż w całym sezonie 2019. Musimy jednak wciąż uważać. Dobrym przykładem jest sytuacja Hulkenberga, który w pewnym momencie zajmował drugie miejsce, by ostatecznie nie ukończyć wyścigu. Dla nas najważniejsze jest dalsze naciskanie. Obiektywnie, jeśli chodzi o walkę z Red Bullem przed nami długa droga. Ale tak jak wspomniałem wcześniej, cieszę się, że konsekwetnie się poprawiamy jako drużyna.

 

Na konferencji padł również bardzo popularny ostatnio w padoku temat potencjalnych 22 wyścigów w sezonie. Według szerokiej opinii zastanawiające jest to, że z jednej strony F1 usiłuje obniżyć koszta, a z drugiej wprowadza następne do kalendarza nowe eventy, który (jak słusznie zauważył Mattia Binotto) wymuszają na zespołach zatrudnianie nowych osób. Oczywistym jest również, że bardziej prawdopodobne będzie to, że jednostki napędowe ulegną awarii. Już 20 wyścigów w sezonie to spore wyzwanie, które wielu zespołom jest za duże wymuszając na nich sięganie po kolejne silniki. Szefowie ekip w tym temacie są zgodni. Główną konkluzją było stwierdzenie, że działania proponowane przez F1 są bardzo dobre, ale wymagają doszlifowania.

Zadane również pytanie o opinię Christiana Hornera oraz Matii Binotto o bezpieczeństwo w pitlanie. Oczywiście była to analogia do nierównego potraktowania zespołów Ferrari i Red Bull – za podobne przewinienie Red Bull dostał 5 sekund kary czasowej, a stajnia z Maranello 5000 euro kary finansowej, która jak na firmę tej wielkości wydaje się być dość śmieszna. Szef Ferrari stwierdził, iż są to różne przypadki wymagające dogłębnego wgłębienia sie w tymat, w opozycji stał Horner, który stanowczo zakomunikował, że przepisy muszą być traktowane jednakowo.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *