F1

Russell dyktuje tempo w piątkowych sesjach – Podsumowanie drugiego treningu przed GP Sakhiru 2020

Russell dyktuje tempo w piątkowych sesjach – Podsumowanie drugiego treningu przed GP Sakhiru 2020

Nad torem Sakhir zapadł zmrok, a w alei serwisowej po raz drugi tego dnia zapalono zielone światło. Warunki zbliżyły się wreszcie do tych, które panować będą w trakcie kwalifikacji i wyścigu, toteż kierowców czekał jeszcze bardziej pracowity trening. Po raz kolejny najlepszym czasem mógł pochwalić się George Russell, który w ten weekend zaliczył ogromny przeskok jeśli chodzi o klasę samochodu, którym dysponuje.

Offcial Twitter @AlphaTauriF1

Fittipaldi rozpoczyna sesję

Na tor wyruszył Pietro Fittipaldi, dla którego jest to pierwszy pełny weekend F1 w karierze. Brazylijczyk otrzymał komplet pośrednich opon i miał cały tor dla siebie. Niedługo potem pojawił się także duet Alfy Romeo. Zespół postanowił podzielić strategię, w związku z czym Kimi Raikkonen wyjechał na twardej mieszance, a Antonio Giovinazzi na pośredniej. Pozostali zawodnicy także zaczęli opuszczać swoje garaże i na torze zaczęło robić się tłoczniej. Doświadczył tego między innymi Jack Aitken, który podczas swojego szybkiego okrążenia musiał zwolnić, ponieważ natknął się w zakręcie numer 6 na Kevina Magnussena.

Pierwszym kierowcą Scuderii Ferrari, który znalazł się na torze był Sebastian Vettel. Niemiec zaliczył bardzo nieprzyjemny spin w zakręcie numer 2. Po utracie kontroli nad swoim autem sunął dość długo po torze, aż znalazł się na poboczu. Jego przednie opony ucierpiały tak bardzo, że nie nadawały się do dalszych przejazdów. Partner Vettela z zespołu także nie miał łatwego życia. Charles Leclerc poinformował swoją ekipę o możliwym problemie z samochodem i zjechał do boksów, skąd dość długo nie wyjeżdżał.

Szybkie przejazdy i problemy Vettela

Po pierwszych trzydziestu minutach na czele tabeli pozostawał Max Verstappen (0:55:043s), za nim znalazł się Esteban Ocon, a dopiero za zawodnikiem Renault uplasował się Valtteri Bottas. Kierowcy schowali się do boksów, by przygotować się do sprawdzenia tempa kwalifikacyjnego. Na torze pozostał jedynie reprezentant Mercedesa, Aitken i duet Racing Point. Team z Silverstone dość spokojnie rozpoczął ten weekend, choć przecież Perez pokazał tydzień temu, że dysponują naprawdę dobrym tempem. Podczas tego treningu Meksykanin należał do najbardziej pracowitych i po wyjeździe na miękkiej mieszance bez problemu pobił czas Holendra. Lance Stroll zameldował się natomiast na P3.

Na szybkim okrążeniu był także Vettel, ale po raz kolejny stracił panowanie nad swoim autem. Wyjeżdżając poza limity toru „złapał” nieco żwirowego pobocza i niemal natychmiast zaczął ponownie sunąć bokiem przez tor. Tym razem było jednak dużo bardziej niebezpiecznie, bo znalazł się niemal tuż przed nosem Kevina Magnussena. Obyło się jednak bez kolizji, ale kolejny komplet opon należący do Niemca został zmarnowany. Nie wróżyło to najlepiej, ponieważ Leclerc nadal nie opuszczał swojego stanowiska. Również Lando Norris pozostawał w boksach po tym, jak uszkodził podłogę bolidu zbyt optymistycznie przejeżdżając przez tarki.

Official Twitter @ScuderiaFerrari

Mercedesy przyśpieszają, Leclerc zostaje w garażu

Tymczasem Mercedesy postanowiły wreszcie wejść na wyższy bieg. Najpierw czas Pereza pobił Bottas (0:54:866s), ale niedługo potem anulowano ten rezultat za przekroczenie limitu toru w zakręcie numer 8. Na pierwszym miejscu w tabeli zastąpił go więc George Russell (0:54:713s). Część kierowców powróciła do boksów, inni ponownie wyjechali. Udało się to także Norrisowi, ale tylko na krótką chwilę. Brytyjczyk zjechał pod koniec swojego drugiego okrążenia, informując o kolejnych problemach. Szczęścia nie miał także Leclerc, u którego wykryto uszkodzenia układu przeniesienia napędu, co z kolei oznaczało koniec sesji dla Monakijczyka. Cała praca spadła więc na barki Vettela, który i tak nie był zachwycony tym, jak prowadzi się jego SF1000. Z różowych bolidów Racing Point odpadały części, ale oni akurat nie powodów do narzekań. Mogli kontynuować jazdę i to do tego całkiem niezłym tempem. Na podsterowność narzekali zaś reprezentanci Red Bulla.

Niemal wszyscy zawodnicy, oprócz dwójki Ferrari i Norrisa, znajdowali się na torze. Jakby problemów w zespole McLarena było mało, również Carlos Sainz zgłosił problemy ze skrzynią biegów. Kiedy więc inni pracowali nad swoimi długimi przejazdami, Hiszpan dołączył do wymienionej trójki w boksach.

Official Twitter @McLarenF1

Pracowici debiutanci

Z garażu wyjechał w końcu także Vettel na pośredniej mieszance, na której jeździła teraz większość stawki. Niemal każdy z kierowców, którzy nie doświadczyli żadnych usterek i uszkodzeń, przejechał w tamtym momencie około trzydziestu okrążeń. A jak radzili sobie debiutanci? Aitken wykręcił przedostatni czas, tracąc pół sekundy do Latifiego. Fittipaldi znajdował się oczko wyżej i konsekwentnie zmniejszał stratę do Magnussena, z jaką zakończył FP1. Obaj mieli też na swoim koncie ponad czterdzieści przejechanych okrążeń. Spośród bardziej doświadczonych tak dużo jeździli w tej sesji Giovinazzi i Kvayt. Ostatecznie obaj młodzi kierowcy „dobili” do cennych, sześćdziesięciu kółek.

Russell ponownie dyktował tempo sesji, natomiast Bottas zmagał się z problemami ze swoim autem. Albo wyjeżdżał poza limity toru i jego okrążenia były natychmiast kasowane, albo blokował swoje opony, skracając ich żywotność. Podczas jednego z wyjazdów „znokautował” żwirem Pierre’a Gasly’ego. Francuz poskarżył się przez tema radio, że oberwał jednym z kamyczków w palce.

Wyniki

Warto zaznaczyć, że pomimo końcowego triumfu Russella, to Ocon utrzymał rekord pierwszego sektora, zaś dwa kolejne należały do… Bottasa. Fin miał jednak problem ze złożeniem dobrego okrążenia w całość, z czym poradził sobie jego zespołowy partner.

Trzeci trening przed Grand Prix Sakhiru rozpocznie się w sobotę o godzinie 15:00 polskiego czasu.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *