RAJDYWRC

Elfyn Evans zachowuje spokój

Elfyn Evans utrzymuje zimną krew w jednym z najbardziej zaciętych wyścigów o tytuł w historii Rajdowych Mistrzostw Świata FIA (WRC). Kierowca Toyota Gazoo Racing zakończył Rajd Europy Centralnej na drugim miejscu.

Co ważniejsze, Evans zdobył dwa punkty więcej od triumfatora rajdu – Kalle Rovanpery, dzięki czemu opuścił 12. rundę sezonu jako lider klasyfikacji generalnej z 13-punktową przewagą.

Zwrot akcji po błędzie Ogiera 

Jeszcze przed weekendem w tabeli prowadził Sébastien Ogier, jednak Francuz odpadł z walki o zwycięstwo po wypadku podczas sobotniego etapu. Mimo że zdołał zdobyć 10 punktów za Super Sunday i Power Stage, utracił prowadzenie w klasyfikacji kierowców.

Zobacz też: Burmistrz Mikołajek rozgoryczony po przenosinach Rajdu Polski. „Wszystko można kupić”

„Szczerze mówiąc – nie byłem pewien, czy uda mi się to zrobić,” przyznał Evans. „Wczoraj nie szło nam dobrze, a przez cały weekend Kalle i Séb byli po prostu szybsi. Nie spodziewałem się, że ich pokonam, ale wiedziałem, że muszę trzymać się ich tempa. Ostatecznie udało się odzyskać kilka punktów – to może być kluczowe.”

Dla Walijczyka był to znaczący powrót po trudnej sobocie, podczas której w śliskich warunkach stracił kontakt z liderami. W niedzielę jednak Evans odnalazł właściwy rytm dzięki serii drobnych zmian w ustawieniach samochodu i dostosowaniu stylu jazdy.

2025 FIA World Rally Championship / Neuville Round 03 / Safari Rally Kenya 2025 / 19-23 March 2025 / // Worldwide Copyright: Evans
TGR WRT / McKlein

„To była kombinacja kilku rzeczy. Zmieniłem trochę sposób prowadzenia, a zespół poprawił ustawienia auta w nocy. To był krok w dobrym kierunku – wszystko zaczęło ze sobą współgrać.”

Choć różnica punktowa pomiędzy trzema faworytami – Evansem, Rovanperą i Ogierem – wynosi zaledwie 13 oczek, zawodnik Toyoty nie zamierza tracić koncentracji. Evans, który już czterokrotnie kończył sezon jako wicemistrz świata, wie, jak ważne jest utrzymanie spokoju w decydującej fazie rozgrywek.

„Szczerze – staram się o tym za dużo nie myśleć. Gdy zbyt mocno skupiasz się na punktach, tracisz koncentrację na  na jeździe. Dlatego skupiam się tylko na pracy za kierownicą,” podkreślił Evans.

Walijczyk wielokrotnie udowadniał, że jego styl jazdy oparty na precyzji i strategii sprawdza się w trudnych warunkach, a doświadczenie zdobyte na różnych nawierzchniach daje mu przewagę nad młodszymi rywalami.

Techniczny sprawdzian na asfalcie

Następny przystanek sezonu to Rajd Japonii (6–9 listopada) – ostatnia asfaltowa runda przed finałem mistrzostw. Evans, jako lider klasyfikacji, otworzy trasę na krętych odcinkach specjalnych w regionach Aichi i Gifu.

„W Japonii wiele zależy od pogody,” przyznał kierowca Toyoty. „Kiedy pada deszcz, liście spadają na drogę, a trasa potrafi się sama ‘oczyścić’. Musimy poczekać i zobaczyć, jak sytuacja się rozwinie – nie wiem jeszcze, czy pozycja na drodze będzie zaletą, czy wadą”.

Rajd Japonii będzie więc kolejnym kluczowym etapem w walce o tytuł, a różnice punktowe między zawodnikami Toyoty zapowiadają emocje do ostatnich kilometrów sezonu.

Końcówka sezonu WRC 2025 zapowiada się jako jedna z najbardziej ekscytujących w historii. Walijski kierowca ma szansę na pierwsze mistrzostwo świata w karierze, ale aby tego dokonać, musi utrzymać przewagę nad dwoma mistrzami świata – młodym i niezwykle szybkim Rovanperą oraz doświadczonym Ogierem.

Jeśli Evansowi uda się zachować spokój i formę z ostatnich rajdów, historia może zatoczyć koło – a walijski kierowca, po latach bycia „wiecznym wicemistrzem”, wreszcie sięgnie po upragniony tytuł Rajdowego Mistrza Świata FIA.


Źródło: wrc.com