
W ubiegły weekend polska załoga Michał Streer i Grzegorz Dachowski wzięła udział w rajdzie International Rally Taro, który jest częścią serii International Rally Cup (IRC). Był to ich drugi wspólny start w obecnym sezonie, ale pierwszy za kierownicą nowego auta – Lancii Ypsilon HF Rally4.
Nowe włoskie dzieło
Lancia Ypsilon HF Rally4 to nowoczesny model czerpiący z tradycji włoskiej marki, łącząc ją z nowatorskimi rozwiązaniami technicznymi. Auto napędzane jest 1,2-litrowym turbodoładowanym silnikiem o mocy 212 KM, posiada 5-biegową manualną skrzynię biegów oraz mechaniczny dyferencjał o ograniczonym poślizgu, co umożliwia lepsze przeniesienie mocy i precyzyjną kontrolę nad samochodem.
„Jestem bardzo zadowolony, czułem, że mam jeszcze trochę zapasu – nie chciałem jednak ryzykować, nie miało to żadnego sensu. Pojechaliśmy rajd czysto i bezpiecznie. Z Lancią potrzebujemy jeszcze trochę czasu, samochód prowadzi się inaczej niż wszystkie dotychczasowe rajdówki, jakimi jeździłem – o dziwo również zdecydowanie inaczej niż Peugeot 208 Rally4. Biorąc pod uwagę fakt, że przejechałem tym samochodem tylko 30 km testowo,
de facto ustawiając podstawowe parametry samochodu – uważam nasze 4 miejsce i przede wszystkim osiągnięte na odcinkach czasy, jako bardzo dobre” – mówi Michał Streer.
Zobacz też: Matulka zaryzykował „Opłaciło się”
Dla Michała Streera i Grzegorza Dachowskiego udział w rajdzie International Rally Taro był pierwszym występem za kierownicą Lancii Ypsilon HF Rally4, co stanowiło dodatkowy test umiejętności. Mimo braku wcześniejszego doświadczenia z tym modelem oraz debiutu na trasach tego rajdu, duet zaprezentował bardzo dobre tempo i znakomitą współpracę, kończąc zawody na 4. miejscu w klasie Rally4. Dzięki punktom zdobytym we Włoszech oraz wcześniejszemu wynikowi z rajdu Elba, awansowali na 3. pozycję w klasyfikacji generalnej swojej kategorii w cyklu International Rally Cup.
Klasa Rally4 cieszy się we Włoszech dużym zainteresowaniem i gromadzi wielu utalentowanych zawodników. W Taro rywalizacja była wyjątkowo zacięta – na starcie stanęło 17 załóg, w tym takie nazwiska jak Giacomo Guglielmini (ubiegłoroczny mistrz IRC Rally4), Vaher Jaspar (Estończyk przygotowujący się do startów w WRC) czy Marco Varetto (wielokrotny triumfator krajowego pucharu). W tym gronie Polacy wypadli bardzo solidnie.
„Jestem niezwykle wdzięczny moim Partnerom – ITEO oraz Pirelli
Polska oraz osobom, które wspierają i dają mi możliwość rywalizowania na tak wysokim poziomie.
Dziękuję Daniel, Jerzy, Dagmara i oczywiście dziękuję mojej żonie Karolinie oraz pilotowi Grzegorzowi
za kawał dobrej roboty. Mega miło było też zobaczyć polskich kibiców na trasie tego rajdu” – mówi
zadowolony Michał.
Kolejna runda cyklu IRC odbędzie się w dniach 21–22 czerwca w malowniczych Dolomitach. Załoga planuje kontynuować progres i walczyć o jeszcze lepsze rezultaty.