DTMWYŚCIGI

Udany weekend dla Audi w Assen. Zwycięstwo w sobotę i podwójne podium w niedzielę

Udany weekend dla Audi w Assen. Zwycięstwo w sobotę i podwójne podium w niedzielę

Po raz pierwszy od początku pandemii COVID-19, w holenderskim Assen na wyścig serii DTM zostali wpuszczeni widzowie. To dla nich kierowcy Audi przygotowali transparent: „Kibice DTM, witamy z powrotem! Naprawdę za wami tęskniliśmy!”

W sobotę powody do radości swym fanom dał Holender Robin Frijns, reprezentujący zespół Audi Sport Team Abt Sportsline. Tego dnia, po raz pierwszy w swojej karierze DTM, po emocjonującej walce z Loïcem Duvalem z Audi Sport Team Phoenix, przekroczył linię mety jako zwycięzca. „Na ten moment musiałem czekać prawie trzy lata” – powiedział potem Frijns. „Wiele razy byłem bardzo bliski wygranej, ale zawsze coś się działo. Kilka razy byłem na podium w DTM, ale nigdy na jego szczycie. To fantastyczne, że stało się to tutaj, w Assen, w mojej ojczyźnie, gdzie na dodatek fani zostali wpuszczeni na trybuny po raz pierwszy w tym sezonie. Naprawdę nie mogłem sobie wymarzyć lepszego miejsca na moje pierwsze zwycięstwo w DTM.”

Wybrane dla Ciebie

Dopiero na trzydziestym okrążeniu Frijnsowi udało się wyprzedzić Loïca Duvala, który do tego momentu prowadził. Francuz, w swoim Audi RS 5 DTM rozpoczął wyścig z pole position na początkowo wilgotnym torze. „Kiedy prowadzisz tak długo, chcesz po prostu wygrać wyścig” – podsumował Duval. „Ale ja niestety walczyłem z oponami. W pierwszym stincie poszły przednie opony, w drugim tylne. Dzięki Push-to-Pass i DRS, Robin mógł mnie dogonić i wyprzedzić tuż przed końcem. Byłem w stanie go jeszcze przed metą wyprzedzić, ale nigdy nie byłem wystarczająco blisko, aby zaatakować bez ryzyka. Najfajniejsze jest jednak to, że w Holandii wygrał Holender.”

Miejsce trzecie w sobotnim wyścigu zajął broniący swego prowadzenia w klasyfikacji kierowców Nico Müller. Czwarty linię mety minął ubiegłoroczny zwycięzca Mike Rockenfeller, a piąty był René Rast z Audi Sport Team Rosberg. W ten sposób pięć pierwszych miejsc tego dnia przypadło zawodnikom czterech pierścieni.

W niedzielę, kierowcy musieli mierzyć się z trudnymi warunkami atmosferycznymi spowodowanymi silnymi opadami deszczu. Frijns ponownie nie zawiódł swoich kibiców. Na jedenastym okrążeniu znów wyprzedził prowadzącego Loïca Duvala z Audi Sport Team Phoenix, a następnie kontynuował ucieczkę. Na zmianę opon zjechał z przewagą prawie dziesięciu sekund. Potem nastąpiła gwałtowna zmiana sytuacji: „Byłem dość zaskoczony, że byłem dopiero drugi po pit stopie i że nagle musiałem walczyć o prowadzenie z Sheldonem van der Linde (kierowcą BMW)” – mówił rozczarowany Frijns.

Van der Linde bardzo wcześnie zjechał na zmianę opon, co jest właściwą strategią na mokrym torze. Czerwona flaga na krótko przed końcem wyścigu również zadziałała na korzyść van der Linde: Kierowca BMW mógł zmienić opony podczas przerwy i ze spokojem bronił swojej przewagi po ponownym starcie.

Frijns zajął zatem w niedzielę miejsce drugie, a tuż za nim na mecie zjawili się kolejno inni zawodnicy jeżdżący w barwach czterech pierścieni: Nico Müller jako trzeci, Loïc Duval czwarty, a René Rast jako piąty. Dodatkowo punkty na torze zdobył też Ferdinand Habsburg z zespołu klienckiego WRT Team Audi Sport, który ulokował się na miejscu siódmym.

„To był kolejny ekscytujący weekend z wyścigami DTM” – powiedział szef Audi Motorsport Dieter Gass. „Pięć pierwszych miejsc w sobotę i drugie, trzecie, czwarte i piąte miejsce w niedzielę, to dobry ogólny wynik zespołu. Teraz czekamy na Nürburgring.” W ciągu najbliższych dwóch weekendów rozegrane zostaną tam kolejne cztery wyścigi DTM.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *