AKTUALNOŚCIF1FELIETONY

Podsumowanie sezonu 2018 w Formule 1

Podsumowanie sezonu 2018 w Formule 1

Sezon 2018 zakończył się wraz z Grand Prix Abu Dhabi. Dla niektórych trwał jeszcze do końca posezonowych testów, przy okazji których świat obiegła informacja o angażu Roberta Kubicy na etatowego kierowcę Williamsa. Fakt jest taki, że jesteśmy już blisko nowych emocji związanych z F1, ponieważ sezon 2019 rusza już w połowie marca za sprawą wyścigu w Australii. Warto jednak najpierw podsumować to, co wydarzyło się w ubiegłym roku.

Przygotowaliśmy z tej okazji kilka kategorii, w których podsumujemy rok 2018. W wyborze pomagali nam członkowie naszej Facebookowej grupy – Rallypl Team. Serdecznie zapraszamy!

Najlepszy wyścig 2018

Na początek mamy dość łatwą do wytypowania kategorię. Wyścigiem sezonu 2018 zostało bezapelacyjnie GP Azerbejdżanu! W tym wyścigu mieliśmy dosłownie wszystko, czego oczekują fani F1. Już na pierwszym okrążeniu ogromny chaos i wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Później walka zarówno na torze, jak również w sztabach analitycznych. Ostatecznie kolizja zespołowych kolegów, problemy z oponami i sensacyjne wyniki patrząc z perspektywy całego weekendu. Jeśli ktoś spyta się was kiedyś za co kochacie F1, to ten wyścig był doskonałą odpowiedzią.

Tekstowe podsumowanie wyścigu można przeczytać sobie tutaj – KLIK!, bądź również zamieszczamy skrót wyścigu przygotowany przez Liberty Media:

Najgorszy wyścig 2018

Analogicznie, jeśli ktoś kiedykolwiek spyta się was dlaczego kochacie F1, to nigdy nie wspominajcie o takich wyścigach jak GP Francji 2018. Trochę emocji przed rozpoczęciem wyścigu, które jednak zakończyło się wraz z incydentami na pierwszym okrążeniu. Później naiwne oczekiwanie na walkę na torze, głównie za sprawą Raikkonena i Ricciardo, których walka okazuje się jednak rozczarowująca. Ostatecznie łatwe zwycięstwo Lewisa Hamiltona i zapowiedź reszty sezonu w wykonaniu Ferrari. Z szacunku dla was nie zamieszczamy żadnych linków do podsumowań, po prostu szkoda czasu.

Największe zaskoczenie wśród kierowców 2018

Przyszedł czas na jedną z najciekawszych kategorii całego posumowania. W głosach ankietowanych największym pozytywnym zaskoczeniem sezonu został Charles Leclerc, który zaliczył sezon życia w bardzo niedocenianym wcześniej Sauberze. W swoim debiutanckim sezonie zawodnik z Monako miał jedynie oswajać się z prawami rządzącymi w Królowej Sportów Motorowych.

Jednakże już swoim szóstym miejscem w GP Azerbejdżanu pokazał, że nie chce być jedynie kimś z końca stawki. Zmiażdżenie bardziej doświadczonego kolegi z zespołu – Marcusa Ericssona, 39 punktów i 13 miejsce w klasyfikacji kierowców dobitnie pokazują, że Charles Leclerc wycisnął ze swojego samochodu siódme poty. Teraz jednak czeka go największy test. Sezon w żywej legendzie tego sportu – Scuderii Ferrari.

Na wyróżnienie naszym zdaniem zasłużył również Max Verstappen, który po dramatycznym początku sezonu, (w którego czasie powstał ten felieton – KLIK!) otrząsnął się i zaczął jeździć na poziomie, który pozytywnie zaskakiwał kibiców stajni z Milton Keynes. Ostatecznie 11 miejsc na podium, w tym aż pięć w pięciu ostatnich wyścigach sezonu, dwa zwycięstwa i czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Czyżby wreszcie ujawniał się potencjał na tego wygłaszanego od dłuższego czasu Mistrza Świata?

Największe zaskoczenie wśród zespołów 2018

Po raz ostatni w najbliższych latach mogę wypowiedzieć tę pięknie kojarzącą się nam, Polakom, nazwę. Największym zaskoczeniem ubiegłego sezonu został Sauber F1 Team! Z początku sezonu zespół, tak jak w roku 2017, był typowany na czerwoną latarnię w całej stawce. Pokonanie jednak zarówno byłej potęgi tego sportu – Williamsa oraz zawsze groźnego w środku stawki Toro Rosso budzi podziw.

Progres z pięciu oczek w sezonie 2017 do aż 48 w ubiegłym dobitnie pokazuje jak bardzo rozwinęła się ta stajnia. Jeśli utrzymają ten poziom, to kto wie, czy nie będziemy mieli nowej siły w środku stawki, a może nawet po paru latach siłę na czele? Gratulujemy jednak Sauberowi odejścia (jako nazwy) w świetle chwały i życzymy sukcesów Alfa Romeo Racing.

Największe rozczarowanie wśród kierowców 2018

Osobiście dla mnie jako fana zarówno Ferrari, jak i ich głównego kierowcy jest to najtrudniejsza kategoria tego podsumowania. Największym rozczarowaniem wśród kierowców w sezonie 2018 został Sebastian Vettel. Świetny początek sezonu, cztery zwycięstwa plus dwa miejsca na podium i bardzo zaciekła walka z Lewisem Hamiltonem w klasyfikacji generalnej. Później błąd na swoim domowym torze w trudnych warunkach i coś się posypało. Jedno zwycięstwo na dziesięć wyścigów, dużo własnych, niewymuszonych błędów. Ostatecznie sromotna porażka w klasyfikacji generalnej (aż 88 punktów!) i kolejny sezon do zapomnienia dla kibiców Scuderii i Seba.

Sebastian bardzo przypomina mi w ostatnich latach Thierry’ego Neuville’a. Nieważne jak się stara i tak przychodzi jakiś jeden głupi błąd, zazwyczaj całkowicie z własnej winy. Później jakoś zawsze zostaje na tej drugiej lokacie. Szkoda, bo bolid Ferrari miał potencjał do bycia tym mistrzowskim. Miejmy jednak nadzieję, że Seb będzie miał lepszy sezon i my jako kibice znów zobaczymy pasjonującą walkę w klasyfikacji generalnej, tym razem jednak taką, która nie zakończy się na wyścigu w połowie sezonu.

Największe rozczarowanie wśród zespołów 2018

No i trafiliśmy na jedną z najbardziej wyrównanych rywalizacji w sezonie. Przez cały sezon oba zespoły wybrane tymi, które były największym rozczarowaniem – Williams i McLaren prześcigali się w tym, jak nie powinien wyglądać zespół mający jakiekolwiek aspiracje do bycia najlepszym.

Nad Williamsem trochę już się poznęcałem wyżej, lecz patrząc na ich ogólny występ w poprzednim sezonie, chyba jeszcze należy coś dodać. Duet dwóch niedoświadczonych kierowców, prawdę rzecz ujmując paydriverów. Bolid, który odstaje tak bardzo od stawki, że traci w krętym Monaco prawie 4 sekundy do najlepszych, a około pół sekundy do najbliższego zespołu. To nie mogło wypalić i tak właśnie się zdarzyło. Miejmy jednak nadzieję, że nowy duet kierowców i fatalne wyniki z poprzedniego sezonu zmobilizują zespół do działania i Williams przestanie być tylko tłem dla innych zespołów i powróci do swojej dawnej chwały.

Nad powrotem do dawnej chwały „pracuje” również McLaren. Dlaczego użyłem cudzysłowia? Ponieważ zespół już powoli chyba tylko udaje, że im na tym zależy. Nie oszukujmy się, silniki Renault nie były najlepsze w tym roku, więc co do osiągów nie mam większej urazy. Choć odejście od lepiej rokującej Hondy było ryzykownym posunięciem. Jednak 62 punkty zdobyte przez cały sezon, z czego zaledwie 12 zdobytych przez Stoffela Vandoorne’a… Gdyby nie wciąż genialny Fernando Alonso, to McLaren w ubiegłym sezonie walczyłby z Williamsem o dno tabeli. Ciekawe, jak będzie prezentował się nowy duet kierowców – Lando Norris i Carlos Sainz. Oby tak jak Williams, McLaren wreszcie złapał wiatr w żagle i mógł walczyć w nadchodzącym sezonie chociaż w środku stawki.

Najlepsze momenty sezonu 2018

Na koniec mamy dla was chyba najciekawszą kategorię tego podsumowania. Wygraną w tej kategorii przyznajemy zarówno Romainowi Grosjeanowi, który z powodu własnego błędu wbił się w ścianę podczas jednej z neutralizacji, a jego inżynier obwinił za to Marcusa Ericssona, jak również pięknemu pożegnaniu wielkiego mistrza tego sportu – Fernando Alonso przez innych wielkich mistrzów – Sebastiana Vettela i Lewisa Hamiltona podczas GP Abu Dhabi.

Oba momenty zamieszczamy poniżej i dziękujemy zarówno za uwagę, jak również za wszystkie oddane głosy i obecność z nami w przeciągu całego sezonu. Pamiętajcie, że z rozpoczęciem sezonu 2019 również my powracamy ze zdwojoną siłą!



Wybrane dla Ciebie