AKTUALNOŚCIF1GP Węgier

„Jak to ma zadziałać?!” – Konferencja prasowa po wyścigu GP Węgier 2019

Po zawodzącym z perspektywy Maxa Verstappena wyścigu, głównym tematem konferencji prasowej  w której uczestniczyli zawodnicy pierwszej trójkibyło zarządzanie oponami. Oto co powiedział na spotkaniu z dziennikarzami Max Verstappen:

Musimy patrzeć realistycznie, Lewis dzięki strategii zastosowanej przez Mercedesa miał o wiele lepszy docisk. Dla mnie celem było utrzymanie się na torze. Z oponami, które miałem było to niemożliwe. Konieczny był dodatkowy pitstop. Tak czy inaczej braliśmy pod uwagę, że w najgorszym przypadku wyjadę za nim, a w najlepszym mnie wyprzedzi. To co zrobiliśmy dzisiaj, (zrobiliśmy dodatkowy pitstop) sprawiło, że zyskałem dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie, a to może być czynnikiem decydującym w kwestii zajęcia miejsca w klasyfikacji generalnej. Podczas pierwszego stintu nie miałem problemów z utrzymaniem przewagi, więc sądzę, że moje tempo było dobre. Potem przeszliśmy na opony twarde, ruch na torze też sprawił, że miałem problemy z zarządzaniem nimi.

Zawodnik RedBulla został również zapytany o to jak wygląda rywalizacja z innymi zespołami oraz czy zanosi się na to, że sytuacja się zmieni.

Lewis był dzisiaj w gazie, gdy widzisz ich na torze wiesz, że kompleksowo to oni mają najlepszy samochód. Na przykład w Austrii mieliśmy problemy z przegrzewaniem opon. W Hockenheim było również bardzo ciężko. Przed nami sporo wyścigów w których może nie będziemy najmocniejsi, ale szykujemy poprawki, więc zobaczymy jak będzie.

Następnie przyszła kolej na Sebastiana Vettela. 4-krotny mistrz świata nie był zachwycony wynikiem, choć podkreślał, że trzeba dostrzegać pozytywy.

Utrzymać się na pośrednich oponach jest bardzo ciężko. Staraliśmy się zrobić coś inaczej, ale czołówka i tak odjechała. Weekend był daleki od idealnego. Próbowałem wszystkiego co się da. Miałem jedną szansę, którą wykorzystałem, chociaż bycie 3, czy czwartym nie robi dużej różnicy.

Media interesowało, czy temperatury panujące na torze miały jakikolwiek wpływ na formę Ferrari. Zapytano również jak wygląda sytuacja z progresem ekipy.

Temperatury były dobre. Było całkiem ciepło, więc sądzę, że dzień dzisiejszy był potwierdzeniem naszych problemów z wczoraj. Nie sądzę aby był to krok do tyłu. Raczej cały czas idziemy w dobrym kierunku. Ale jak widzicie to nie wystarcza. Nastawienie w zespole jest pozytywne, a moim zdaniem to jest bardzo ważne. Każdy wie czego nam brakuje. Na prostych jesteśmy najmocniejsi, ale tracimy w zakrętach. Jest nadzieja na mocny weekend na przykład na Monzie, lub Spa.

Dość niecodzienną kwestię poruszył jeden z brytyjskich dziennikarzy. Zapytał on co kierowcy sądzą na temat usunięcia sesji treningowych w celu zwiększenia nieprzewidywalności widowiska.

Lubię jeździć samochodem. I tak mało czasu spędzamy za kierownicą więc myślę, iż to bez sensu. Sądzę, że są inne rzeczy, które mogłyby wpłynąć na nieprzewidywalność kwalifikacji i wyścigu.

Na konferencje jako ostatni dotarł Lewis Hamilton, który w następujący sposób podsumował kwalifikacje:

Max pojechał wspaniały wyścig, tak samo jak ostatnie parę weekendów. Przez całą rywalizację mieliśmy szanse na zachowanie marginesu, choć w pewnym momencie miałem wątpliwości. Gdy zespół wezwał mnie do pit stopu wiedząc, że przy wyjeździe będę tracił 19 sekund do lidera pomyślałem sobie „Jak to ma zadziałać?”. Okazuje się jednak, że zawsze musisz ufać swoim współpracownikom. Dałem z siebie wszystko. Ostatnie 9 okrążeń było najbardziej równymi, szybkimi kółkami jakie mogłem wykręcić. Zarządzanie oponami było kluczowe. To była najbardziej stroma ściana jaką można mieć tracąc tyle do lidera.

Jako ostatnia została poruszona kwestia zupełnie nie związana z dzisiejszym Grand Prix. Kierowcy zostali spytani hipotetycznie jak zareagowaliby na ewentualny powrót 2-krotnego mistrza świata – Fernando Alonso. Najpełniej na pytanie odpowiedział Niemiecki kierowca.

To wspaniale, że wciąż ogląda F1. Pamiętam jak Fernando jeszcze jeździł w Renault w 2005, uwielbiałem go oglądać. Nie wiem ile ma lat ale jeśli znajdzie zespół będzie mile widziany. Będziemy walczyć. Myślę, że każdy dobry kierowca, a Fernando nim z pewnością jest, powinien jeździć w mocnym zespole.

 

 

 

 

 



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *