F1GP Rosji

Rosja łaskawa dla Bottasa, ale Mercedes wyjedzie z niej z mieszanymi uczuciami – Podsumowanie GP Rosji 2020

Rosja łaskawa dla Bottasa, ale Mercedes wyjedzie z niej z mieszanymi uczuciami – Podsumowanie GP Rosji 2020

Wyścig na Sochi Autodrom był pierwszą pozaeuropejską rundą sezonu 2020. W ten weekend Lewis Hamilton miał na celowniku rekord Michaela Schumachera – 91. zwycięstw w F1, a Kimi Raikkonen miał zostać rekordzistą w ilości przejechanych wyścigów (wspólnie z Rubensem Barrichello – 322 starty). Max Verstappen chciał powalczyć z Mercedesami, a rozochocony ostatnimi wyścigami środek stawki miał chrapkę na jedno z miejsc na podium. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z tymi założeniami…

Scuderia Ferrari

Sainz + Stroll = Safety Car

Jeszcze przed startem sędziowie poinformowali o tym, że przyglądają się przewinieniu Hamiltona, który wykonywał swój próbny start poza miejscem do tego wyznaczonym. Nie podjęto jednak żadnej decyzji przed rozpoczęciem wyścigu i wyglądało na to, że zostanie ona podjęta już w jego trakcie, a co za tym idzie, będzie rzutowała na jego przebieg. Natomiast problemy ze startem do okrążenia formującego miał Kevin Magnussen, jednak jego Haasa udało się uruchomić i Duńczyk ruszył za resztą stawki.

W momencie, w którym zgasły wszystkie światła na czele pozostawał Hamilton, a Bottasowi udało się wyprzedzić Verstappena. Już na pierwszym okrążeniu w dalszej części stawki doszło do wielu kontaktów, a swój wyścig zakończyła aż dwójka potencjalnych kandydatów do walki o duże punkty. Carlos Sainz nie zmieścił się w zakręcie i musiał wracać wyznaczoną przez sędziów ścieżką, pomiędzy styropianowymi bloczkami. Hiszpan jednak zahaczył o betonową bandę okalającą tor i urwał lewe przednie zawieszenie. Oczywiście był to dla niego koniec wyścigu. To kolejne Grand Prix, które zakończył zbyt wcześnie i można powiedzieć, że ten sezon pozostaje u niego pod znakiem wzlotów i upadków. Drugim z pechowców był Lance Stroll, który otrzymał uderzenie w tył bolidu i również rozbił swój samochód o jedną z band. Dla niego to także kolejny pechowy start – tydzień temu także nie udało mu się zobaczyć flagi w czarno-białą szachownicę. Po obu tych incydentach najpierw wywieszono żółte flagi, a niedługo potem na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Bezbłędny restart i podwójna kara dla Hamiltona

W momencie restartu na czele mieliśmy dwa Mercedesy, następnie Verstappena, oba żółte samochody Renault, a za nimi osamotnionego już Pereza. Dalej utrzymywał się Pierre Gasly i Charles Leclerc, który dość mocnym uderzeniem wyeliminował wcześniej Strolla z wyścigu. Sędziowie uznali to jednak za incydent wyścigowy i Monakijczyk nie otrzymał żadnej kary. W pierwszej dziesiątce znalazły się także dwa auta Haasa. Na koniec stawki spadli za to Albon i Norris.

Hamilton nie poddał się presji lotnego restartu i utrzymał swoją pozycję. Podobnie rzecz miała się z resztą stawki – nikt nie zyskał ani nie stracił bezpośrednio po zjechaniu samochodu bezpieczeństwa. Jednak niedługo potem sędziowie przypomnieli kibicom o przewinieniu kierowcy Mercedesa jeszcze sprzed startu do wyścigu. Brytyjczyk otrzymał aż dwie kary – obie po pięć sekund. Oznaczało to, że w momencie wymiany jego miękkiej mieszanki mechanicy będą musieli odczekać aż dziesięć sekund, zanim zabiorą się do pracy. Warto przypomnieć, że zjazd do alei serwisowej oznacza w Rosji dość sporą stratę, a jego przeciwnicy mieli założone pośrednie mieszanki.

Red Bull Media House

Koniec stawki walczy ze sobą, a Hamilton z czasem

Na końcu stawki trwała walka pomiędzy Russellem, Albonem i Norrisem o pozycję numer 16. Choć były to ostatnie miejsca, to panowie pokazali kibicom kawałek bardzo ładnej walki. Górą wyszedł z niej kierowca Red Bulla, a i zawodnikowi McLarena udało się wyminąć Williamsa z pomocą DRS. Również Sebastian Vettel szarżował za plecami Antonio Giovinazziego, starając się gonić koniec pierwszej dziesiątki. Na czele wszyscy podkręcali swoje tempo, szczególnie Hamilton, który próbował zyskać jak najwięcej czasu przed swoją karą. Perez zaczął natomiast zabierać się za Daniela Ricciardo i sprytnie wyprzedził Australijczyka dzięki utrzymaniu się na czystej stronie toru w zakręcie numer cztery.

I to właśnie reprezentant Renault był pierwszym, który pojawił się u swoich mechaników po twarde opony. Kolejnym kierowcą był Hamilton, który po odsłużeniu swojej kary również otrzymał najtwardszą mieszankę i wyjechał na jedenastej pozycji, za Vettelem. Szykowała się więc prawdziwa pogoń za utraconymi pozycjami. Bottas natychmiast zaczął bowiem wykorzystywać sytuację i kręcić najszybsze kółka, uciekając drugiemu Verstappenowi. Potencjalna szansa na zwycięstwo była więc coraz większa. Patrząc jednak na ostatnią pogoń Hamiltona z końca stawki, tym razem miał więcej szczęścia i nawet szanse na podium. Kolejni kierowcy zaczęli bowiem zjeżdżać do boksów, a wyprzedzenie Vettela nie sprawiło mu właściwie żadnych problemów.

Official Twitter @RacingPointF1

Tymczasem Renault próbowało pit stopami zmusić do działania Pereza, który jak zawsze radził sobie fantastycznie z oponami. Kiedy więc Esteban Ocon zameldował się u swoich mechaników, a Ricciardo utknął gdzieś w środku stawki, Meksykanin prezentował jeszcze całkiem niezłe tempo i utrzymywał się na czwartej pozycji. Po zjechaniu do boksów wyjechał natomiast przed dwójką Renault. Watro odnotować także długie przejazdy obu Scuderii – zarówno Leclerc (miejsce 3), jak i Vettel (miejsce 7) długo utrzymywali się na torze na swoich pośrednich mieszankach. Także Kvyat dzięki swoim twardym oponom jechał wysoko – na pozycji numer 4, dzięki czemu miał szanse na punkty w domowym GP.

Zespołowa gra Renault i Ferrari

Na 26. okrążeniu do boksów zjechał Verstappen, którego mechanicy uwinęli się w 1.9 sekundy! Kierowca Red Bulla wyjechał za AlphaTauri z numerem 26 i ponad pięć sekund przed Hamiltonem. Na ruch Czerwonych Byków błyskawicznie zareagował Mercedes – ściągając Bottasa po twardą mieszankę. Różnica pomiędzy nimi była jednak tak duża, że Fin bez problemu wyjechał na pierwszej pozycji.

Official Twitter @RenaultF1Team

Tymczasem sędziowie poinformowali o wzięciu pod lupę zachowania Ricciardo podczas wyprzedzania Ocona. Francuz przepuszczał swojego partnera w zakręcie numer dwa, ale ten wyjechał dość szeroko poza tor. Niedługo potem obciążyli go karą pięciu sekund za to przewinienie. Australijczyk walczył właśnie z Vettelem, który zaciekle bronił się przed atakami i dodatkowo nie ułatwiał życia kierowcy Renault. Przynajmniej do momentu, w którym można było użyć DRSu – wtedy silnik Ferrari był już bez szans. Wystarczyło to jednak na tyle, aby po pit stopie partner z zespołu Niemca wyprzedził Ricciardo. Ferrari również zagrało więc zespołowo, ale Włochom opłaciło się to dużo bardziej.

Ciężkie życie styropianowych bloczków

Sytuacja w stawce nieco się uspokoiła, choć nadal mogliśmy oglądać pojedyncze manewry wyprzedzania, jak na przykład Albona na Grosjeanie. Następnie Francuz stracił pozycję na rzecz Giovinazziego i Vettela. Przy pierwszym i ostatnim z manewrów kierowca Haasa wypadł z toru w tym samym miejscu, w którym wyścig zakończył wcześniej Sainz i zgarnął ze sobą kolejne styropianowe bloczki. Mina Gunthera Steinera? Kamienna. Widocznie mało jest manewrów jego zawodnika, które byłyby w stanie go zaskoczyć… Odłamki styropianu spowodowały jednak, że konieczna była wirtualna neutralizacja, by je posprzątać i wymienić kilka bloczków.

Pod koniec wyścigu ciekawą walkę zafundowali kibicom Gasly i Albon, których pojedynki zawsze naznaczone są dodatkowymi emocjami. Górą z tej walki wyszedł reprezentant AlphaTauri, który spisuje się w tym sezonie genialnie i z pewnością zasługuje na miano jednego z najlepszych i najrówniejszych kierowców sezonu. W ferworze walki, również z Albonem, opony Norrisa postanowiły się poddać i Brytyjczyk musiał zjechać po nowy komplet. Tym samym było już pewne, że po raz pierwszy w tym sezonie McLaren nie zdobędzie punktów. Koniec wyścigu przyniósł także karę pięciu sekund dla Albona.

Wyniki

Kolejny wyścig o Grand Prix Niemiec odbędzie się za dwa tygodnie (9-11.10) na torze Nurburgring.

 



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *