F1GP Hiszpanii

Mercedes na czele, ale to Haas kradnie show – drugi trening przed GP Hiszpanii 2020

Mercedes na czele, ale to Haas kradnie show – drugi trening przed GP Hiszpanii 2020

W pierwszym z piątkowych treningów Srebrne Strzały okazały się poza zasięgiem, nawet najbliższego im Maxa Verstappena. Kierowcy zmagali się ze sporymi upałami, które szczególnie doskwierały także najbardziej miękkiej mieszance. Temperatura toru o godzinie 15:00 wynosiła już niemal 50 stopni Celsjusza, więc druga sesja miała okazać się jeszcze bardziej upalna. Problemów nie brakowało w piątek także w garażach Red Bulla – u Daniła Kvyata wymieniono ostatecznie silnik, u Pierre’a Gasly’ego baterie, zaś u Alexa Albona założono nowe turbo i MGU-K. Do swojego bolidu w FP2 powrócił George Russell, którego rano zastępował Roy Nissany.

Pracowity początek

Druga z sesji treningowych powinna być bardziej reprezentatywna i pokazać nam, mniej więcej, jutrzejszy układ stawki oraz tempo wyścigowe zespołów. Jako pierwszy na tor ruszył Lando Norris, którego bolid pomalowany był doskonale znaną fluorescencyjną farbą. Był też pierwszym, który zaliczył okrążenie pomiarowe (1:19:221 s.). Brytyjczyk, podobnie jak Kevin Magnussen, wyjechał na oponach pośrednich, podczas gdy Romain Grosjean założył ponownie miękką mieszankę. Jeśli o ogumienie chodzi, to inżynierowie wysłali swoich podopiecznych na najróżniejszych oponach, testując ich wytrzymałość w ekstremalnych warunkach, które miały być zbliżone do sobotnich.

Scuderia Ferrari

Podobnie, jak podczas FP1, nie cieszyliśmy się długo widokiem innego samochodu na czele tabeli. Norrisa zmienił co prawda najpierw Charles Leclerc, ale już po chwili najszybszy okazał się Lewis Hamilton. Zawodnik Mercedesa zostawił Ferrari daleko w tyle, a przecież jeszcze niedawno stajnie te były swoimi najbliższymi rywalami. Pocieszające mogło być to, że Vettel zdawał się utrzymywać nieco bliżej swojego partnera zespołowego, ale onboardy z jego samochodu nadal pokazują, jak niestabilna pozostaje konstrukcja Scuderii. Russell, który otrzymał swój bolid z powrotem do Nissany’ego, także od początku narzekał na prowadzenie Williamsa. Szczególnie doskwierały mu najtwardsze opony, na których bolid nieustannie się „ślizgał po torze”.

Okrążenia kwalifikacyjne

Na godzinę przed końcem większość zawodników zjechała po nową miękką mieszankę, by sprawdzić swoje tempo kwalifikacyjne. I, tu bez niespodzianek, najszybszy okazał się Bottas (1:17:170 s.). Co jednak ciekawe, Fin nie był w stanie pobić swojego czasu z pierwszego treningu. Winnym mógł okazać się wzrost temperatury o 10 stopni Celsjusza, który zdecydowanie przeszkadza kierowcom. Wysoko zameldował się po raz kolejny Romain Grosjean (3 miejsce) – Haas co prawda nie zostanie tu czarnym koniem rywalizacji, ale treningi pokazują, że mogą zaliczyć wreszcie dobry rezultat, a co najważniejsze, zdobyć punkty. Na czwartym miejscu, z małą stratą do Francuza, znalazł się Carlos Sainz. Ulubieniec tutejszej publiczności bardzo lubi ten obiekt – zawsze wyjeżdżał stąd z punktami. A te niezwykle by mu się przydały, nie tylko by zbliżyć się do Norrisa, ale także by podbudować się psychicznie po dwóch kiepskich weekendach na Silverstone.

McLaren F1 Team

Po raz kolejny na dalekiej pozycji znajdował się Alex Albon, jednak on jako jeden z ostatnich założył opony z czerwonymi paseczkami. Ostatecznie znalazł się na trzynastym miejscu, tuż za Vettelem. Wyglądało więc na to, że kierowca z Tajlandii nadal nie może dogadać się ze swoim Red Bullem. Helmut Marko twierdzi także, że incydent z początku sezonu, kiedy Hamilton po raz kolejny odebrał mu podium, nieco stłamsił zawodnika Czerwonych Byków i należy dać mu nieco czasu na odnalezienie się. Potencjał Albona jest też bezsprzecznie bardziej widoczny w warunkach wyścigowych, niż na pojedynczym okrążeniu. Jak jednak wiemy, zespół z Milton Keynes nie jest wyjątkowo cierpliwy w stosunku do swoich reprezentantów.

Trudne życie opon Pirelli

Nicholas Latifi poinformował swojego inżyniera o tym, że jego opony są całkowicie zniszczone, a przejechał zaledwie sześć okrążeń. Temperatury nie zamierzały więc w najbliższym czasie oszczędzać opon Pirelli. Również Mercedes postanowił sprawdzić ich wytrzymałość i wysłał swoich kierowców na dłuższy przejazd na tym ogumieniu. Srebrne Strzały poradziły sobie lepiej, Bottas był w stanie przejechać na nich 12 okrążeń, zanim zamienił je na twarde. Mimo wszystko mieszanka ta prawdopodobnie nie będzie bardzo popularna w trakcie wyścigu, a Mercedesy i Verstappen mogą pokusić się jutro o wykonanie najszybszego okrążenia na twardszych oponach, tak by nie startować na softach. Jeszcze więcej okrążeń na koncie miał Sainz, któremu na ten weekend także wymieniono podwozie, by rozwiązać problemy z przegrzewaniem się auta.

Red Bull Media House

Jeśli już przy Hiszpanie jesteśmy, to on i McLaren otrzymali od sędziów ostrzeżenie, żeby nie korzystać z szerszej nitki toru w okolicach zakrętu numer 13, jeśli faktycznie nie jest to konieczne. Kierowca z Hiszpanii natknął się tam na jednego z zawodników Williamsa i postanowił pojechać innym torem jazdy, by uniknąć gwałtownego hamowania, które zaszkodziłoby oponom. Ponieważ wszystkie samochody były obecne na torze, takiego „ścigania się” było na nim wiele. Dla przykładu, Perez uporał się bezproblemowo z Kvyatem w zakręcie numer 3, ale już Rosjanin miał kłopoty z Latifim, który miał pojawić się nagle na jego linii jazdy. Zawodnik AlphaTauri mógł w związku z tym wspomnieć coś przez team radio o „klaunie”…

Problemy Grosjeana

Doskonale spisujący się dziś Grosjean na sam koniec treningu musiał zmierzyć się z „krztuszącą” się jednostką napędową. Francuzowi udało się dojechać do swoich boksów, jednak na tym zakończył swój występ w FP2. Piąte miejsce to jednak bardzo dobry prognostyk na ten weekend. Większych problemów nie miał także Magnussen, który co prawda wylądował dużo dalej, ale nie narzekał ani na samochód, ani na opony. Warto także zwrócić uwagę na kolejny dobry występ Daniela Ricciardo (P4). Czy Australijczyk zdoła przekuć tempo z treningów na dobry rezultat w wyścigu? Za jego plecami znalazł się dobrze spisujący się tu dziś Leclerc i kierowca, który już w przyszłym sezonie zostanie jego partnerem zespołowym – Sainz. Dziesiątkę uzupełnili Perez, Ocon i Gasly. Poza Top10 znaleźli się natomiast Stroll i Vettel, którzy mieli widoczne problemy z utrzymaniem tempa swoich partnerów, choć początkowo tempo Niemca wyglądało bardziej obiecująco.

Wyniki

 

Trzeci trening przed GP Hiszpanii rozpocznie się w sobotę o godzinie 12:00.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *