F1GP Włoch

Sensacyjny dublet McLarena! Liderzy mistrzostw odpadają po niebezpiecznym zderzeniu – podsumowanie wyścigu o GP Włoch 2021

Sensacyjny dublet McLarena! Liderzy mistrzostw odpadają po niebezpiecznym zderzeniu – podsumowanie wyścigu o GP Włoch 2021

Mamma mia! Cóż to był za wyścig! Stara włoska Monza nie zawiodła i również tym razem dostarczyła kibicom niesamowitego widowiska podczas GP Włoch. Akcji na torze było tak wiele, że nie nudziliśmy się nawet przez sekundę. McLaren dowiózł do mety sensacyjny dublet, wygrywając pierwszy wyścig od 2012 roku (GP Brazylii – Jenson Button). Liderzy mistrzostw świata zaliczyli natomiast kolejny kontrowersyjny incydent, który wykluczył obu z rywalizacji.

GP Włoch
Official Twitter @ScuderiaFerrari

Zaskakujące rozstrzygnięcia na starcie!

Wyścig rozpoczął się sensacyjnie, bo już na pierwszych metrach Daniel Ricciardo objął prowadzenie! Max Verstappen musiał walczyć o swoją pozycję z Lando Norrisem i Lewisem Hamiltonem. Kierowca Mercedesa wyprzedził ostatecznie reprezentanta McLarena i wdał się w zacięty pojedynek ze swoim największym rywalem w walce o mistrzostwo świata. Próbę wyprzedzenia rozpoczął w szykanie. Skończyła się ona jednak niepowodzeniem, ponieważ Brytyjczyk nie zmieścił się w torze i ściął zakręt. Chociaż wina ewidentnie leżała po jego stronie, nie omieszkał narzekać, że to Verstappen wypchnął go z toru. W wyniku tego manewru ponownie stracił pozycję na rzecz Norrisa.

Za ich plecami również było dość gorąco. Antonio Giovinazzi obrócił się, tracąc dużą część przedniego skrzydła i zostawiając na torze sporą ilość odłamków. Stało się to podczas starcia z Carlosem Sainzem, co sędziowie postanowili dokładnie zbadać. Również Sebastian Vettel nie mógł być zadowolony. Jego zespołowy partner wypchnął go z toru w zakręcie Lesmo, przez co stracił pozycje nie tylko na rzecz Strolla, ale także kolejnych zawodników.

McLareny górą w starciu z pretendentami do mistrzostwa

W czołówce walka trwała w dwóch parach. Verstappen ruszył w pogoń za Ricciardo i powoli odrabiał dystans. Jeszcze lepiej radził sobie Hamilton, który zbliżył się do Norrisa na tyle, że mógł go atakować. Młodszy z kierowców odparł atak w dawnej Parabolice. Obaj kierowcy McLarena utrzymywali się przed teoretycznie lepszymi bolidami, ale musieli uważać, ponieważ otrzymali ostrzeżenia z powodu przekraczania limitów toru w zakręcie numer 11.

Vettel po raz kolejny uniknął poważnych kłopotów, które, tym razem, chciał zgotować mu Esteban Ocon. Podczas próby wyprzedzania Francuz nie zostawił mu wystarczająco dużo miejsca i zielony Aston Martin „zatańczył” na trawie. Niemiec zdołał opanować swój samochód, jednak stracił sporo dystansu do swojego rywala. Sędziowie postanowili ukarać reprezentanta Alpine karą pięciu sekund.

Na 18. okrążeniu kierowcy z czołówki zaczęli narzekać na utratę przyczepności z przodu auta. Wróżyło to zbliżający się zjazd do pit stopów. Jedynym kierowcą, który nie miał takiego problemu był brytyjski reprezentant Mercedesa, który jechał na twardej mieszance.

Robert Kubica znacząco odjechał parze Haasa i Giovinazziemu, który po pechowym starcie próbował odrabiać straty z końca stawki. Polak utrzymywał się także trzy sekundy za poprzedzającym go Russellem. W górę piął się natomiast Valtteri Bottas, który znajdował się na ósmej pozycji i miał przed sobą pusty tor.

GP Włoch
Daimler

Wolne pit stopy i bardzo niebezpieczne zderzenie liderów mistrzostw

Na 23. okrążeniu do boksów ściągnięto lidera wyścigu. Pit stop nie należał do najszybszych, toteż Red Bull polecił swojemu wychowankowi aby wycisnął z ostatniego okrążenia maksimum. Wszelkie próby poszły jednak na marne, bowiem podczas wymiany opon mechanicy mieli problem z prawym przodem. Holender stracił mnóstwo czasu i wyjechał dopiero na dziesiątej pozycji.

Tymczasem Norris zjechał do boksów i tymczasowym liderem został Hamilton. Brytyjczyk także miał problemy w swoim pit stopie, który trwał cztery sekundy. Konsekwencją było to, że wyjechał niemal na równi z Verstappenem. Kierowca Red Bulla postanowił wykorzystać szansę i zaatakować w pierwszym zakręcie. Jego auto nie zmieściło się jednak na torze i zostało podbite na wysokim krawężniku. Wtedy był już jedynie pasażerem bolidu, który nagle znalazł się nad głową Hamiltona. Oglądając powtórki tego zdarzenia nie można oprzeć się wrażeniu, że system HALO po raz kolejny ocalił komuś życie.

McLaren na czele po restarcie

Oba bolidy nie były w stanie kontynuować jazdy, zatem na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, który umożliwił wielu zawodnikom wykonanie szybkiego pit stopu. Porządkowi bardzo sprawnie poradzili sobie ze swoim zadaniem. Po kilku okrążeniach nastąpił więc restart, do którego kolejność w czołówce prezentowała się następująco: Ricciardo, Leclerc, Norris, Perez i Bottas.

Natychmiast jednak zaczęło dochodzić do kolejnych walk o pozycje. Norris, Perez i Bottas wyprzedzili ulubieńca włoskiej publiczności – Leclerca. Vettel natomiast znów otrzymał cios od jednego ze swoich rywali. Tym razem to Mick Schumacher uderzył w bok jego bolidu. Niedługo później młody Niemiec także miał problemy, ponieważ obrócił się po kontakcie z Mazepinem.

Na czele stawki szalał Bottas, który rzucił się w pogoń za Perezem i wyglądał na mocnego kandydata do podium, a nawet i zwycięstwa. Pomiędzy jedynymi już na torze reprezentantami Red Bulla i Mercedesa zapowiadała się zacięta walka. „Zapowiadała” okazało się jednak słowem klucz. Meksykanin otrzymał bowiem karę pięciu sekund za zyskanie pozycji poza torem podczas wyprzedzania Leclerca. Karę otrzymał także Mazepin za wcześniejszy incydent z partnerem zespołowym w zakręcie numer 4.

GP Włoch
Official Twitter @McLarenF1

Papaya powraca na najwyższy stopień podium

Na 43. okrążeniu Bottas próbował wyprzedzić Pereza, jednak będąc już z przodu nieco niechlujnie przejechał szykanę. Perez natomiast przygotował sobie do niej lepszy tor jazdy i bez problemów odzyskał swoją pozycję.

Tymczasem swój udział w wyścigu zakończył Mazepin. Bolid Rosjanina odmówił posłuszeństwa i zatrzymał się na jednym z poboczy wywołując na tor Wirtualny Samochód Bezpieczeństwa.

Pod koniec wyścigu sytuacja w stawce nieco się uspokoiła. Odstępy pomiędzy większością zawodników przekraczały sekundę. Wyjątkiem był Vettel, który tracił 0.8 sekundy do Ocona. Taki spokój miał utrzymać się już do samej mety. Tym samym „Papaya” dowiózła sensacyjny dublet, wygrywając po niemal dziewięciu latach! Na trzecim miejscu zameldował się Bottas. Poza podium znalazł się Leclerc, dalej Perez i Sainz. Po raz kolejny w punktach uplasował się Russell.

Wyniki


Oficjalna strona Formuły 1

Więcej o GP Włoch na Rallypl.com



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *