
Thierry Neuville, ubiegłoroczny triumfator rajdowych mistrzostw świata, mierzy się w sezonie 2025 z wyjątkowo trudną serią wydarzeń. Belg, który rok temu sięgnął po swój pierwszy tytuł mistrzowski w WRC, w obecnej kampanii nie może odnaleźć odpowiedniego rytmu. Choć dwukrotnie stanął na podium, w większości rajdów napotykał na rozmaite przeszkody, które skutecznie utrudniały mu walkę o najwyższe lokaty.
Jednym z największych wyzwań, z jakimi zmaga się Neuville, są nowe opony. Kierowca szczerze przyznał, że dotychczasowy sezon przyniósł mu rekordową liczbę przebitych kół – i to na długo przed jego zakończeniem.
Treść pod reklamą
Zobacz też: Podium na przywitanie z nowym samochodem „Jestem pod wrażeniem”
Jak zauważa sam zawodnik, ogumienie będzie miało ogromne znaczenie także w nadchodzących rundach. Już niebawem kierowcy zmierzą się na szybkich, szutrowych trasach Rajdu Estonii, a zaraz po nim odbędzie się legendarny Rajd Finlandii – kolejna wymagająca runda, która dla wielu będzie dużym testem.

„Rozumiem, że gdy znów wrócimy do tamtych opon, to znowu będzie to proces uczenia się” . – zauważył Belg.
Presja wyników i potrzeba przełomu
Presja rośnie z każdym startem, a Belg zdaje sobie sprawę, że nie ma już wiele czasu na odwrócenie losów sezonu. Jeśli chce liczyć się w walce o czołowe pozycje w końcowej klasyfikacji, musi jak najszybciej odnaleźć formę, która dała mu tytuł w 2024 roku.
„W Grecji też musiałem pojechać dobrze i naprawdę się starałem. Ale teraz koło musi się obrócić – musimy sprawić, by wszystko znów działało. Nie wiem jak to nazwać. To nie szczęście, ale po prostu wszystko musi działać. I mieć bogów przy sobie. Nie było ich z nami w Grecji”. – powiedział Neuville cytowany przez rallyjournal.com
Choć dla wielu kibiców może się to wydawać zaskakujące, sezon 2025 pokazuje, że nawet mistrzowie nie są wolni od trudności.
Źródło: rallyjournal.com