
Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak wywalczyli kolejne punkty w klasyfikacji sezonowej, kończąc Rajd Chile w pierwszej piątce kategorii WRC2 Challenger. Był to ich szósty tegoroczny start, a zarazem kolejny sprawdzian na wymagających, południowoamerykańskich szutrach.
Trudne oesy i pech na finałowym etapie
Chile, podobnie jak Paragwaj, zachwyciło niesamowitą atmosferą i ogromną pasją kibiców do rajdów. Jednak dla zawodników trasa była bezlitosna – zróżnicowana, nieprzewidywalna i wyjątkowo wymagająca dla opon.
Treść pod reklamą
Kajetanowicz i Szczepaniak przez większą część rajdu utrzymywali się na podium w WRC2 Challenger, prezentując równe tempo i skutecznie odpierając ataki rywali. Niestety, w sobotę podczas ostatniego odcinka etapu lekki kontakt z bandą zakończył się uszkodzeniem zawieszenia. Polacy musieli zwolnić, co kosztowało ich spadek na szóstą lokatę.

Na niedzielę załoga ORLEN Rally Team postawiła sobie cel powrotu do pierwszej piątki – i udało się go zrealizować. Już poranny etap przyniósł awans, a następnie Kajto i Maciek bezbłędnie dowieźli wynik do mety.
– Trudy Rajdu Chile kibice mogli śledzić między innymi na moich kanałach social media, a my robiliśmy codziennie swoje. Dziś wykonaliśmy plan na niedzielę – awansowaliśmy o jedną pozycję. Tylko tyle mogliśmy zrobić, bo wczorajsza strata była zbyt duża. Natomiast cieszę się, że tu przyjechaliśmy. Na pewno sporo wniosków wyciągnęliśmy i zaznaliśmy też wspaniałej atmosfery. Mieszkańcy Ameryki Południowej, zarówno Paragwaju, jak i Chile, mają ogromną pasję i wielkie serca. Ich niesamowita energia towarzyszyła nam przez cały czas, a my mogliśmy z niej czerpać. Myślę, że niektórzy ludzie z Europy mogliby się wiele od tutejszych kibiców nauczyć, jeśli chodzi o wsparcie sportowców i swoich idoli. Rajd Chile był bardzo trudny. Mimo że tego się spodziewaliśmy, muszę przyznać, że był on, nawet jak na poziom rajdów WRC, wyjątkowo wymagający. Chcę bardzo mocno podziękować całemu zespołowi ORLEN Rally Team i Rallylab Technology, Owenowi – mojemu inżynierowi i oczywiście Maćkowi. Wszyscy daliśmy z siebie sto procent. Mieliśmy trochę pecha, kilku rzeczy zabrakło, a kilka, na które nie mieliśmy dużego wpływu, zadziałało na naszą niekorzyść. Fajnie, że jesteśmy na mecie. Na pewno walka o podium była możliwa i w zasadzie jeszcze do wczoraj na tym podium byliśmy, ale takie są rajdy. Na pewno ta sytuacja też nas buduje, wyciągniemy z tej lekcji pozytywy na przyszłość. Teraz wracamy do domów, w których nie było nas prawie cztery tygodnie. Tęsknimy za bliskimi, ale też już myślimy o kolejnym starcie – powiedział Kajetan Kajetanowicz.
Powrót do Polski i spotkania z kibicami
Po czterech intensywnych tygodniach w Ameryce Południowej zespół ORLEN Rally Team wraca do kraju. Kibice będą mieli okazję zobaczyć Kajetanowicza i Szczepaniaka już podczas Rajdu Śląska, a następnie w trakcie Rajdowego Ustronia – corocznej imprezy motoryzacyjnej organizowanej w rodzinnym mieście Kajetanowicza.