ERCRAJDY

Triumf Paddona – Marczyk blisko podium

Triumf Paddona – Marczyk blisko podium

Drugą pętlę ostatniego etapu najlepiej zaczął Martin Sesks. Łotysz odniósł zwycięstwo na czternastym odcinku co zdecydowanie poprawiło nastrój po nieudanym poranku. Niezwykłe wyrównanie panowało w dalszej części pierwszej piątki. OS 14 z drugim czasem i stratą 0.1s do załogi teamu MRF ukończył Hayden Paddon natomiast tyle samo do kierowcy Hyundaia stracił trzeci Mads Ostberg oraz Mikko Heikkila, oboje dojechali z identycznym rezultatem. Na piątym miejscu wylądował dobrze prezentujący się duet z Węgier, czyli Miklos Csomós z Attilą Nagy.

Kolejny oes wygrywa Robert Virves świetnie odnajdujący się w aucie Rally2. Po OS 15 Paddon awansował na drugie miejsce natomiast w odcinkowym TOP 3 znalazł się Csomos. Sesks po dobrym rozpoczęciu półmetku dnia zajął szóste miejsce o 0.2s za piątym George Linmaae. OS 16 to kontynuacja wysoko rokującej formy Virvesa i triumf o 0.2s przed Breenem. Trzeci Csomos pokonał o 1.6s Paddona, a przewaga Heikkila zmalała do 2.8s przed finałowym odcinkiem.

Wybrane dla Ciebie

Na Power Stage pech Fina wykorzystuje Paddon i Kennard, którzy odnieśli zwycięstwo w klasyfikacji generalnej pierwszej rundy mistrzostw Europy. Bonusowe punkty za pierwszy czas na ostatnim odcinku trafiły do Breena. Mikołaj Marczyk z Szymonem Gospodarczykiem kończą debiut w nowej Fabii na czwartym miejscu. Zawodnicy Orlen Teamu w swoim treningowym starcie przed Rajdem Meksyku stracili 45s do podium.

,,Myślę, że trudno było wyobrazić sobie tak dobre rozpoczęcie przygody z najnowszą ŠKODĄ Fabia RS Rally2. Rajdówka ma duży potencjał i wierzę, że pozwoli mi również rozwinąć się szybciej jako kierowcy.” – mówił świeżo po ostatnim odcinku Miko

Niedzielę bez problemu, a w dodatku kilka razy na oesowym podium ukończyli Tymoteusz Jocz i Maciej Judycki. Finalnie uplasowali się na piątym miejscu w RC4. Ich tempo oraz jazda były naprawdę na niesamowicie wysokim poziomie w porównaniu do panujących warunków oraz dysponowania autem 2WD. Jocz Rally Team pokazało klasę udowadniając, że gdyby nie awarię półosi to stać ich na podium w międzynarodowej stawce. Niestety do mety po dachowaniu nie dotarli Jarosław Kołtun z Ireneuszem Pleskotem. Do czasu wypadku widniejeli w czwartej dziesiątce.

,,Na drugiej pętli notowaliśmy czasy blisko TOP 3, a finalnie kończymy zmagania na piątym miejscu. Portugalski start był jedynym w swoim rodzaju wyzwaniem w całej karierze. Cieszy fakt zebranego doświadczenia, końcowego wyniku, podołania wszystkim trudom jakie napotkaliśmy na drodze.” – podkreśla załoga Jocz Rally Team



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *