F1

„Mam nadzieję, że nie dostanie się do F1” – Wehrlein sfrustrowany jazdą de Vriesa

„Mam nadzieję, że nie dostanie się do F1” – Wehrlein sfrustrowany jazdą de Vriesa

W niedzielę w Seulu odbyło się ostatnie E-Prix Formuły E w tym sezonie. Po zaciętej walce o pozycję z Nyckiem de Vriesem Pascal Wehrlein postanowił dać upust swoim emocjom przez team radio i powiedział, że ma nadzieję, iż Holender „nie dostanie się do F1” w przyszłości.

Nie był to pierwszy raz, kiedy panowie spotkali się na torze w mało przyjemnych okolicznościach. Podczas inauguracyjnej rundy w Londynie za swoją nieczystą walkę de Vries otrzymał karę, która pozbawiła go podium.

Tym razem w Seulu Wehrlein skarżył się na to, że kierowca Mercedesa najpierw zmieniał kierunek jazdy więcej niż raz, czym sprawił, że Niemiec „zblokował opony, prawie się rozbił i stracił przez to jedną lub dwie pozycje”. A do tego okrążenie później przez agresywną walkę de Vriesa w zakręcie numer 1 doszło do zderzenia, w wyniku którego obaj zawodnicy musieli wycofać się z dalszej rywalizacji. Holender został uznany winnym tego wydarzenia i otrzymał od sędziów pięciosekundową karę czasową oraz dwa punkty karne. Kierowca Porsche postanowił jednak dodać do tego jeszcze kilka słów od siebie.

Mam nadzieję, że nie dostanie się do F1 – grzmiał sfrustrowany przez team radio. Potem dodał także, że de Vries jest „pieprzonym idiotą”, a jego manewry „nie są na miarę tych mistrzostw”.

Pascal Wehrlein

Mam nadzieję, że nie dostanie się do F1. (…) To nie jest standard tych mistrzostw. Mam na myśli… te ruchy! Mój wyścig został zniszczony, jego wyścig został zniszczony i otrzymał za to dwa punkty karne.

Na wieść, że jego kolega z toru był wobec niego krytyczny, de Vries powiedział, że „każdy ma prawo powiedzieć to, co chce powiedzieć” i dodał, że nie rozumie czemu wszyscy robią z tego „wielką sprawę”.

Życzenia braku debiutu w Formule 1 odnoszą się zapewne do obecnej sytuacji w królowej sportów motorowych. Przez ostatnie zawirowania na rynku kierowców w padoku pojawiają się spekulacje na temat wielu nazwisk, w tym także de Vriesa, który rzekomo mógłby zająć miejsce np. w Williamsie. Od plotek do faktycznego kontraktu jest jednak bardzo daleko. Holender nie byłby już najmłodszym debiutantem, a do tego, choć jest reprezentantem Mercedesa, nie posiada zbyt wielu kuszących sponsorów.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *