F1GP USA

Hattrick Sainza w kwalifikacjach – Kwalifikacje do Grand Prix USA 2022

Hattrick Sainza w kwalifikacjach – Kwalifikacje do Grand Prix USA 2022

Nastroje w garażu Red Bulla przed kwalifikacjami na pewno są mieszane. Co prawda Max Verstappen okazał się najszybszy w najważniejszej, trzeciej części treningu, jednak tuż przed rozpoczęciem ostatniej sesji przed wyścigiem, świat obiegła szokująca i jednocześnie smutna informacja. Jeden z ojców sukcesu stajni z Milton Keynes, a także założyciel marki Red Bull – Dietrich Mateschitz – przegrał długą walkę z chorobą. Przeżył on 78 lat, lecz niestety nie było mu dane doczekać piątego tytułu konstruktorskiego swojego zespołu.

Jeszcze przed rozpoczęciem weekendu w Austin swoją wewnętrzną tragedię przeżył także lokalny team, a więc Haas. W bardzo młodym wieku, bowiem mając 31 lat, zmarł Harvey Cook – mechanik ekipy Gene Haasa, chorujący na raka. Zespół postanowił uhonorować jego pamięć, naklejając na nosie bolidów VF-22 naklejkę z jego nazwiskiem.

Z czysto sportowych informacji – czterech kierowców zostanie przesuniętych na starcie za wymianę komponentów. Fernando Alonso, Sergio Perez i Zhou Guanyu wystartują z wyścigu o pięć miejsc dalej, niż wskaże na to czas kwalifikacji, z racji wymiany jednostek napędowych, zaś Charles Leclerc spadnie o dziesięć pozycji, gdyż poza silnikiem będzie miał nową turbosprężarkę. Wykorzystał to Carlos Sainz, który okazał się najszybszym kierowcą w Austin, po raz trzeci w tym sezonie.

Q1

Circuit of The Americas nie wybacza błędów. Wyboista nawierzchnia szczególnie dawała się we znaki obecnym bolidom, które są sztywniejsze, niż zeszłoroczne konstrukcje. Ponadto równinne tereny wspomagają efektywność wiatru, który osiągał prędkość około 24 km/h. Po pierwszych przejazdach Charles Leclerc przebił czas Micka Schumachera o ponad dwie sekundy, natomiast Max Verstappen niewiele stracił do Monakijczyka, bo 0.07 sekundy. Lewis Hamilton przedzielił kierowców Red Bulla. Obaj jednak nie mieli czystych przejazdów, mając przed sobą tłum pozostałych kierowców. Wykorzystał to Carlos Sainz, przebijając zespołowego kolegę o pół sekundy.

Siedmiokrotny mistrz świata znów naraził się swoją nieostrożną jazdą – tym razem Alexowi Albonowi. Taj, będąc na okrążeniu pomiarowym, był zmuszony ominąć Hamiltona przed zakrętem numer 2. Poprzednio, bo w drugim treningu, narzekał na niego Fernando Alonso.

Rzutem na taśmę awans do Q2 wywalczył Alex Albon, przebijając Kevina Magnussena o zaledwie 17 tysięcznych sekundy. Jego zespołowy kolega, Mick Schumacher, nie poradził sobie z wybojami i obrócił się już za pierwszym zakrętem. Esteban Ocon odpadł w Q1, już drugi raz w ciągu trzech ostatnich weekendów. Solidarnie dołączył do niego australijski reprezentant głównego rywala Alpine w walce o czwartą siłę F1, Mclarena, a więc Daniel Ricciardo. Ostatnią piątkę zamyka Nicholas Latifi. Obiekt w Teksasie obnażył kolosalne różnice tempa między najlepszymi, a najgorszymi zespołami.

Q2

Już od samego początku z dobrej strony zaprezentował się Albon. Kierowca Williamsa wykonał pierwszy przejazd lepiej, niż Yuki Tsunoda i duet astona Martina. Dopiero Valtteri Bottas i Zhou Guanyu byli pierwszymi, którzy przewyższyli Taja. Dalej pojawiali się już tylko kierowcy z czołówki. Charles Leclerc znów okazał się minimalnie szybszy od Verstappena. Gdy wszyscy zawodnicy zameldowali się z czasem (poza Pierre’m Gaslym i Sebastianem Vettelem), pod kreską znalazły się ekipy AlphaTauri, Astona Martina i Williamsa.

Na pierwszy ogień poszedł świeżo upieczony kierowca Alpine, jeszcze reprezentujący barwy stajni z Faenzy. Przebił Bottasa o 0.008 sekundy, lecz szybko poprawił się Stroll, wskakując na ósme miejsce. Zhou Guanyu wypchnął Lando Norrisa z pierwszej dziesiątki… Do czasu, kiedy nie został mu skreślony czas za przekroczenie granic toru. Chińczyk spadł na czternastą lokatę, co po karze daje mu start z ostatniego rzędu. Bezradni na warunki byli kierowcy AlphaTauri, którzy okazali się najgorszymi w Q2.

Q3

Mając świeży silnik i turbosprężarkę, faworytem do Pole Position stał się Charles Leclerc. W jego przypadku był to zabieg konieczny, by zminimalizować straty. Wiatr na torze diametralnie zmienił swój kierunek. Tym razem wiał od czoła.

Po pierwszych przejazdach najszybsi okazali się kierowcy Ferrari, w kolejności Leclerc, Sainz. Na trzecim miejscu uplasował się Hamilton. Verstappen dopiero czwarty, gdyż jako jedyny skorzystał z używanego kompletu opon. Tylko siedmiu kierowców zmieściło się w różnicy sekundy. Alonso, Norris i Bottas odstawali 1.5 sekundy i wyżej.

Nadszedł czas na ostatnie okrążenia pomiarowe. Charles Leclerc ustanowił rekord w pierwszym sektorze, Verstappen zaś w drugim. Monakijczyk poprawił się o dwie dziesiąte, lecz Carlos Sainz przebił go o 0.065 sekundy. Świeżo upieczony dwukrotny mistrz świata nie zdołał się poprawić, przez co wylądował za duetem Ferrari, co da mu start z drugiej lokaty.

Pierwsza dziesiątka do startu prezentuje się zatem następująco: Sainz, Verstappen, Hamilton, Russell, Stroll, Norris, Perez, Bottas, Albon i Vettel. Pomimo oczywistych przesunięć, kwalifikacje okazały się bardzo emocjonujące i wciąż nie jest oczywistym, czy Red Bull zdoła zdobyć trofeum za mistrzostwo konstruktorów już jutro.


Więcej o Formule 1 na Rally.com

Oficjalna strona Formuły 1



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *