F1GP Austrii

Czy Bottas jest w stanie pokonać Hamiltona i wygrać GP Austrii?

Czy Bottas jest w stanie pokonać Hamiltona i wygrać GP Austrii?

Valterri Bottas po fantastycznym GP Azerbejdżanu zaczął gasnąć w oczach. W przeciągu kilku GP stracił do swojego zespołowego kolegi mnóstwo punktów, a różnica pomiędzy nimi wynosi teraz aż 36 punktów. Jeśli Fiński kierowca chce myśleć o wygraniu mistrzostwa w tym roku, musi się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności i udowonić coś wszystkim, szczególnie tutaj w Austrii.

Korzystny bilans dla Bottasa

Bottas od kiedy został kolegom zespołowym Lewisa Hamiltona, nie miał lepszego bilansu z Brytyjskim kierowcą niż właśnie tutaj (też w GP Rosji, ale po poleceniach zespołowych ta tendencja się nie utrzymała). Wygrał on kwalifikacje i wyścig w 2017 roku oraz kwalifikacje w 2018 roku, więc Fiński kierowca Mercedesa ma tutaj bilans ze swoim rywalem 3-0, ponieważ obaj nie ukończyli zeszłorocznego GP. Więc jeśli gdziekolwiek Valtteri miałby się odbudować i pokazać ducha walki, to właśnie na tym torze. Wczorajszy wypadek nie musi oznaczać tego, że Valtteri nie wytrzymuje napięcia psychicznie, tylko zapewne szukał limitów toru i przyczepności, przez co stracił tył. Niedługo rusza trzeci trening i dowiemy się więcej.
Embed from Getty Images

Czy na drodze do zwycięstwa stanie mu naprzeciw… Ferrari lub Red Bull?

Wydaje się, że Ferrari będzie miało mocne tempo w kwalifikacjach, ponieważ na pojedynczym kółku narazie wypadają najlepiej ze wszystkich ekip na torze w Spielberg. Red Bull natomiast jest szybki i poprawki wprowadzone do silnika w ten weekend okazały się skutecznie, ponieważ bolidy austriackiego teamu są dużo sprawniejsze niż miało to miejsce w GP Francji. Ale tutaj argumenty tych dwóch ekip się kończą. Podczas symulacji wyścigowych wygląda na to, że Scuderia jest wolniejsza od Mercedesa o ok. 0.4 sekundy na okrążenie a Red Bull ok. 0.6 sekundy na okrążenie. Więc nawet, jeśli uda im się pokonać Mercedesa w kwalifikacjach, zapewne będą oni atakowani przez Mercedesy w wyścigu co może okazać się kapitalnym widowiskiem.

Pozostaje nam tylko trzymać kciuki za Fina, ponieważ jest on jedynym realnym kandydatem w tym roku do zabrania Hamiltonowi mistrzostwa i do zapewnienia kibicom wielkiego show. Jeśli tutaj wygra Anglik, a Bottas da się wyprzedzić kierowcom Scuderii i Red Bulla, może być już ciężko wrócić na szczyt.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *