TERENOWE

Załogi ORLEN Team na mecie pierwszego dnia Baja Poland

Kapryśna pogoda i bardzo trudne warunki czekały na uczestników pierwszego dnia rywalizacji Baja Poland 2020. Zawodnicy musieli zmagać się z bardzo ciężką i wymagającą trasą, która nie pozwalała wykrzesać pełni prędkości pojazdów. Ekipy samochodowe ORLEN Team (Jakub Przygoński/Timo Gotschalk oraz Martin Prokop/Viktor Chytka) po sobotnich odcinkach specjalnych plasują się odpowiednio na 6. i 9. miejscu w klasyfikacji generalnej. Liderami w swoich grupach są Maciej Giemza (M), który wygrał sobotnie OS-y, i Kamil Wiśniewski (Q2).

 Areną sobotniej rywalizacji był poligon w Drawsku Pomorskim. Na jego terenie uczestnicy rajdu pokonali dwa odcinki specjalne. Z problemami natury nie tylko pogodowej w sobotę musiał się zmagać Kuba Przygoński, który przed drugim dniem rywalizacji traci 39:43s. w stosunku do lidera

Sobota była bardzo trudna ze względu na deszcz, dużą ilość wody i kałuż. Otwieraliśmy trasę podczas pierwszego odcinka, mieliśmy dobre tempo, mimo że było bardzo ślisko. Na drugim odcinku trasa się trochę wysuszyła, więc nasze tempo mogło być lepsze. Do 90 kilometra dobrze podgoniliśmy resztę stawki, w okolicy połowy odcinka prowadziliśmy, więc z tego na pewno się cieszę. Niestety urwało nam się koło, musieliśmy się zatrzymać i je naprawić, trzy szpilki były urwane, dojechaliśmy na trzech pozostałych. Przez tą sytuację zanotowaliśmy sporą stratę, ale generalnie przejechaliśmy dobre kilometry w bardzo trudnych warunkach. Cieszę się, że dojechaliśmy do mety, w niedzielę postaramy się jeszcze bardziej dodać gazu – podsumował sobotnie zmagania Kuba Przygoński.

Takich problemów podczas pierwszego dnia rywalizacji nie miał Maciej Giemza, który po zwycięstwie w piątkowych kwalifikacjach również w sobotę zajął pierwsze miejsce, umacniając się na prowadzeniu w klasie motocykli.

To był najdłuższy i najbardziej emocjonujący dzień na Baja Poland, pierwszy odcinek liczył 134 kilometry, drugi został skrócony do 76. Na pierwszym OS tak naprawdę była walka o przetrwanie, motocyklem ciężko było utrzymać się na torze jazdy, odcinek był pokryty wodą, błotem i kałużami, ciężko było jechać na wprost. Później było już trochę lepiej, czasowo jednak wszystko się mocno przeciągnęło, dlatego organizator postanowił skrócić drugi OS. Jechało mi się bardzo dobrze, początkowo jechałem zachowawczo, aby się nie przewrócić, na drugim odcinku trochę bardziej przycisnąłem, żeby zwiększyć przewagę. Jutrzejsze odcinki trzeba przejechać rozważnie, żeby utrzymać się na prowadzeniu – powiedział na mecie Maciej Giemza, lider w klasyfikacji motocyklistów.

Z wymagającymi warunkami musiał zmagać się także Kamil Wiśniewski, który podczas etapów musiał zatrzymywać się, aby nie doprowadzić do awarii quada.

Quady tylkonapędowe miały dziś bardzo ciężkie zadanie, problemy na trasie były potężne. Dwa quady nie ukończyły dziś rywalizacji ze względu na problemy z silnikiem. Ja również miałem problemy między innymi z chłodnicą, którą musiałem czyścić podczas odcinka, aby nie dopuścić do jej „zagotowania”. Po dzisiejszym dniu prowadzę w swojej grupie, cieszę się z tego i czekam na jutrzejsze, krótsze odcinki – powiedział po sobotnim etapie Kamil Wiśniewski.

Jutro podczas Baja Poland zostaną rozegrane 4 odcinki specjalne o długości 53,84 km (samochody) i 26,92 km (motocykle,  quady). Zakończenie rajdu zaplanowano na g. 14.30.

Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *