TERENOWE

Załoga ORLEN Team awansowała na 2. pozycję w Rajdzie Kazachstanu. Ostatnie 10 km przejechali na 3 kołach.

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk zameldowali się na mecie drugiego, najdłuższego odcinka Rajdu Kazachstanu z trzecim czasem. Dla załogi ORLEN Team oznacza to awans na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów. Tak dobry wynik udało się osiągnąć dzięki decyzji o kontynuowaniu jazdy po utracie jednej z opon tuż przed metą.

Przygoński i Gottschalk (Mini John Cooper Works Rally) przystępowali do wtorkowej rywalizacji
z trzeciej pozycji. Zawodnicy mieli tego dnia do pokonania 414,22 km wymagającej, różnorodnej trasy odcinka specjalnego. Załoga ORLEN Team świetnie spisywała się w pierwszej części oesu, walcząc ze startującymi przed nią – Nasserem Al-Attiyahem i Yazeedem Al-Rajhim (obaj Toyota Hillux). 10 km przed metą w samochodzie Przygońskiego i Gottschalka wybuchła opona. Załoga ORLEN Team postanowiła dokończyć etap na trzech kołach.

– Dzisiejszy odcinek był mocno zróżnicowany. Po bardzo technicznym początku pojawiło się trochę wydm, na których dogoniliśmy Yazeeda i Nassera. 10 km przed metą nasza opona niespodziewanie eksplodowała i rozerwała poszycie samochodu. Jak coś takiego zdarza się przy 160 km/h, to słychać wielki huk, a opona po prostu się rozpada. Na szczęście nic nam się nie stało, więc zdecydowaliśmy, że dojedziemy do mety na trzech kołach – powiedział Kuba Przygoński z ORLEN Team.

Podobnie jak w pierwszym etapie, we wtorek zwyciężył lider rajdu Nasser Al-Attiyah. Drugi czas ze stratą 1.56 min osiągnął Bernhard Ten Brinke za kierownicą Toyoty Hillux. Przygoński i Gottschalk wyprzedzili w klasyfikacji generalnej Rajdu Kazachstanu Yazeeda Al-Rajhi’ego, który wtorkowy etap zakończył z piątym czasem. Załoga ORLEN Team traci do lidera 4.32 min. W ramach jutrzejszego, trzeciego odcinka specjalnego, zawodnicy przejadą 327,5 km.

Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *