F1GP Meksyku

Viva Mexico! Viva Max! Verstappen pokonuje Srebrne Strzały – kwalifikacje do GP Mexico City 2022

Viva Mexico! Viva Max! Verstappen pokonuje Srebrne Strzały – kwalifikacje do GP Mexico City 2022

Wydawało się, że w Mexico City Mercedesy miały swoje pierwsze w tym roku pole position na wyciągnięcie ręki. Ale, jak dobrze już wiemy, nigdy nie należy lekceważyć Maxa Verstappena. I to właśnie on, po ekscytującej walce, wystartuje jutro z pierwszego pola. Gwiazdą sobotnich kwalifikacji, oprócz ich triumfatora, był także Valtteri Bottas.

Q1

Pierwsza sesja rozpoczęła się spokojnie, od zaledwie kilku bolidów wyjeżdżających na tor. Później zrobiło się jednak bardzo tłoczno, a na torze pojawiła się cała czołówka, łącznie z bohaterem lokalnej publiczności – Sergio Perezem. Jego kolega z drużyny także opuścił boksy, a w trakcie swojego pierwszego okrążenia pomiarowego narzekał na niestabilny bolid.

Kiedy Red Bulle walczyły o złożenie dobrego okrążenia, na czele zameldował się Charles Leclerc. Z tłokiem nie poradziły sobie Mercedesy, które podczas trzeciego treningu były przecież najmocniejsze. Sensacyjny trzeci rezultat wykręcił natomiast Valtteri Bottas.

Podczas gdy większość kierowców zjechała do boksów, na torze oglądaliśmy Pereza. Meksykanin zajmował dopiero dziesiątą pozycję i na używanych oponach walczył o to, by zapewnić sobie miejsce w kolejnej części czasówki. Jego starania wystarczyły jednak zaledwie na piątą lokatę.

Mick Schumacher tymczasowo zajął szóste miejsce, czym udowodnił, że w ostatnich minutach Q1 można jeszcze sporo zyskać. Niestety rezultat ten został skasowany za przekroczenie limitów toru w zakręcie numer dwa i Niemiec musiał po raz kolejny walczyć o ucieczkę ze strefy spadkowej.

„Jestem taki wolny!” – żalił się przez team radio Sebastian Vettel. Cóż, Aston Martin z pewnością nie ma łatwego życia w Meksyku. W Q1 z dalszą rywalizacją pożegnali się obaj kierowcy brytyjskiego zespołu. Narzekać z pewnością mógł też Schumacher, który został w ostatnich sekundach zepchnięty na 16. miejsce przez Zhou.

Odpadli: Schumacher, Vettel, Stroll, Albon, Latifi

Q2

Początek Q2 był dużo lepszy dla Mercedesa, który zajął przód tabeli. Na swoją pozycję narzekać nie mógł też Bottas, który okazał się szybszy od Verstappena. Do pierwszego Hamiltona Fin tracił zaledwie 0.2 sekundy! Niedługo później na mecie zameldowali się kierowcy Ferrari, którzy także byli wolniejsi od kierowcy Alfy Romeo. Odpowiedzią na taki układ stawki mogła być dodatkowa porcja owsianki zjedzona przez Valtteriego lub po prostu fakt, że reprezentanci RBR i Ferrari pojechali swoje okrążenia na oponach używanych.

Perez, niesiony okrzykami tłumu, podczas swojego kolejnego wyjazdu na tor znacznie poprawił pozycję, meldując się za dwoma Srebrnymi Strzałami z minimalną stratą. Swój rezultat poprawił także Sainz, który wskoczył na pozycję numer dwa ze stratą 0.008 sekundy do Hamiltona.

„Miałem czyste okrążenie, ale nie miałem przyczepności” – narzekał Pierre Gasly, który wraz ze swoim kolegą z zespołu odpadł z dalszej walki o dobre pozycje. Swoje powody do niezadowolenia miał także Ricciardo, który po raz kolejny nie tylko przegrał rywalizację z Norrisem, ale także nie wyszedł z Q2. Grono nieszczęśników uzupełnili Zhou oraz Magnussen.

Odpadli: Ricciardo, Zhou, Tsunoda, Gasly, Magnussen

Q3

Choć Hamilton szybko zameldował się na czele tabeli, to chwilę później dwa fenomenalne okrążenia zaliczyli kierowcy Red Bulla. Najpierw najszybszy czas wykręcił Perez, a później Verstappen. Dwójkę Czerwonych Byków ostatecznie rozdzielił Russell, a obaj kierowcy Ferrari mieli problem z przejechaniem czystego okrążenia i nie wyglądało na to, aby byli poważnym zagrożeniem w walce o pole position.

Przed wyjazdem na decydujące okrążenia pod presją znalazł się Hamilton. Jego rezultat został bowiem skasowany z powodu przekroczenia limitów toru w zakręcie numer dwa.

Perez po pierwszym sektorze wydawał się być w walce o dobrą pozycję na starcie, w przeciwieństwie do Sainza i Leclerca. Meksykanin zaciekle walczył o pokonanie swojego rywala z zespołu, ale Verstappen rozpoczął okrążenie od rekordu i bez problemu poprawił swój czas. Zagrożeniem byli także kierowcy Mercedesa, ale ostatecznie nie udało się „wyrwać” pole position. Udało się im za to rozdzielić duet RBR.

Dzień do udanych z pewnością zaliczy Bottas, który we wszystkich trzech odsłonach czasówki zdawał się jeździć ponad możliwości swojej Alfy Romeo i zajmie jutro sensacyjne piąte miejsce.

Wyniki



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *