DAKARTERENOWE

Huczne powitanie Cobant Energylandia Rally Team w domu!

Huczne powitanie Cobant Energylandia Rally Team w domu!

Rajd Dakar 2022 oficjalnie zakończony. Załogi Cobant Energylandia Rally Team pokazały się ze znakomitej strony w kategorii SSV. Marek Goczał i Łukasz Łaskawiec wygrywali etap za etapem, zdecydowanie zostawiając za sobą rywali. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk notorycznie wskakiwali na podium, a i oni również do Polski przywieźli medale za wygrane etapy.

Aż trzy razy załogi Cobant Energylandia Rally Team dowoziły do mety dublet. Polski rodzinny team zachwycił cały świat. Ostatecznie bracia Goczałowie zajęli odpowiednio czwarte i piąte miejsce po wszelakich przygodach na trasie najtrudniejszego rajdu świata. Oczywiście w tym momencie można by urządzić zabawę w „co by było, gdyby…”. Nie ma to jednak większego sensu. Każdy trzeźwo myślący obserwator wie, że to Marek Goczał i Michał Goczał byli najszybszymi kierowcami SSV w tegorocznym Dakarze.

Doskonale wiedzą to też rodziny oraz przyjaciele zawodników startujących w barwach Cobant Energylandia Rally Team. Oni – wraz z współpracownikami i sponsorami – przywitali ich w Parku Rozrywki Energylandia, którego właścicielem jest Marek Goczał. Zawodników przywitał pokaz fajerwerków, tort w kształcie dakarowego Beduina oraz kapela góralska, która szybko dała do zrozumienia zawodnikom, że w końcu są w domu.
Podróż do Polski była długa. Zawodnicy mieli do pokonania w piątek cały, niemal 700-kilometrowy etap rajdu. Następnie czekała na nich ceremonia mety w Dżuddzie, po której zespół od razu udał się na lotnisko. Kolejno lądowali w Dausze, Warszawie, aż w końcu dotarli do Katowic. Powitanie w Energylandii i widok bliskich natychmiast zrekompensował wszystkie niedogodności i trudy podróży.

Zawodnicy Cobant Energylandia Rally Team jak jeden mąż podkreślali, że była to przede wszystkim niesamowita przygoda i spełnienie kolejnych marzeń. Są tacy, u których na mecie Rajdu Dakar pojawiają się łzy. To płacz, który obrazuje jak niesamowicie trudnym wyzwaniem jest ta impreza. Jak wiele się dzieje, jak wiele trzeba poświęcić, z jak wielu opresji trzeba wyjść obronną ręką, żeby tę metę zobaczyć. Zdarzają się awarie, naprawy, zgubione punkty kontrolne, nieprzespane noce – wszystko po to, żeby znaleźć się na mecie najtrudniejszego rajdu świata.

Co teraz? Wielu zawodników mówi, że ostatni dzień Dakaru jest jednocześnie pierwszym dniem przygotowań do kolejnego Dakaru. Tak naprawdę cały sezon to przygotowania, które mają na celu tylko jedno – być w gotowości na styczeń. Marzeniem zespołu Cobant Energylandia Rally Team jest to, aby na podium Dakaru znalazło się trzech Goczałów. Marek i jego młodszy brat Michał już przetarli szlak. Za rok dołączy do nich syn Marka, czyli Eryk.

To będzie fascynujące doświadczenie, któremu z podziwem przyglądał będzie się cały świat. Czy trzech Goczałów stanie na podium? Aby poznać odpowiedź na to pytanie musimy zaczekać przynajmniej do stycznia 2023 roku.

Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *