Rajd MeksykuRAJDYWRCWRC2

Łukasz Pieniążek przed szutrowym wyzwaniem w Meksyku

Łukasz Pieniążek i jego pilot Kamil Heller wystartują w dniach 7-10 marca w Rajdzie Meksyku, trzeciej rundzie rajdowych mistrzostw świata WRC. Dla polskiej, fabrycznej załogi ekipy M-Sport Ford WRT, będzie to pierwszy start Fordem Fiestą R5 na szutrowej nawierzchni i debiut w wymagającej, amerykańskiej imprezie.
Łukasz Pieniążek Fiesta R5
FB – Łukasz Pieniążek
Łukasz Pieniążek ma na swoim koncie 18 startów w rajdowych mistrzostwach świata. Wszystkie do tej pory miały jednak miejsce w Europie. Pierwszy start w Meksyku będzie więc dla częstochowianina nowym wyzwaniem.
Rajd Meksyku zapiera dech w piersiach i nie chodzi tylko o malowniczą scenerię gór Sierra de Lobos i Sierra de Guanajuato, pomiędzy którymi prowadzi trasa składająca się z 21 odcinków specjalnych. Zmagania odbywają się bowiem na wysokościach dochodzących do 2700 metrów, co oznacza jazdę w rozrzedzonym powietrzu, ograniczającym moc samochodów aż o 20%. W takich warunkach nawet najmniejszy błąd jest jeszcze bardziej kosztowny.
Dodatkowym utrudnieniem będzie pogoda i temperatury przekraczające 30 stopni Celsjusza. Wszystko to sprawia, że Rajd Meksyku jest ogromnym wyzwaniem nie tylko dla kierowców, ale także dla samochodów, a niezawodność jest na trasie równie ważna, co szybkie tempo i bezbłędna jazda.
Rajd Meksyku rozpocznie się w czwartek od tradycyjnej, spektakularnej ceremonii otwarcia w Guanajuato. W piątek 23 zgłoszone do startu załogi pokonają m.in. ponad 30-kilometrowy odcinek El Chocolate, jeden z najdłuższych w kalendarzu WRC. Ekipy dwukrotnie zmierzą się także z próbą na torze wyścigowym Autodromo de Leon oraz słynącym z widowiskowej hopy odcinkiem El Brinco. Baza rajdu ulokowana będzie w Leon, piątym największym mieście Meksyku, 400 km na północ od Mexico City.
„Nie mogę się doczekać naszego pierwszego startu poza Europą – mówi Łukasz Pieniążek. – Z uwagi na wysokie temperatury i potencjalnie trudne warunki razem z Kamilem przygotowywaliśmy się do startu w Meksyku jeszcze intensywniej i jesteśmy gotowi do walki. Wylecieliśmy z Polski nieco wcześniej niż zazwyczaj, aby dać sobie dwa dni na aklimatyzację przed poniedziałkowymi testami. Podczas Rajdu Szwecji ustawienia nie były dla mnie idealne, dlatego mamy sporo pomysłów jeśli chodzi o ich poprawę. Chcemy kontynuować pracę nad autem rozpoczętą podczas pierwszej rundy, wypróbować kilka ustawień i poznać lepiej naszą Fiestę. Wielka szkoda, że podczas Rajdu Meksyku w klasie Pro zabraknie konkurentów, ale to nie oznacza, że nie będziemy się ścigać. Naszym celem jest walka o pierwsze miejsce wśród załóg samochodów R5, dlatego nie zamierzam ściągać nogi z gazu i postaram się jechać jak najlepszym tempem. Z drugiej strony z pewnością ta sytuacja oznacza nieco mniejszą presję. Mimo wszystko to będzie długi i trudny rajd, ale dla mnie im dłuższe odcinki specjalne tym lepiej.”



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także
Close