RAJDYsimracingWIRTUALNE

Klimas znów najszybszy

Podczas gdy cały motorsport w realnym świecie musiał się zatrzymać, wszelkie problemy ominęły na szczęście świat wirtualnych rajdów. Więc pod koniec marca kierowcy stanęli do walki w trzeciej rundzie sezonu VRC – Rajdzie Meksyku. Ameryka Środkowa powróciła więc do łask Virtual Rally Championship po dwóch latach nieobecności. Wizyta w Leon miała też być pierwszą okazją w tym roku, do sprawdzenia się na szutrze. Na zawodników czekało 20 odcinków specjalnych. Od krętych technicznych prób wysoko w górach, po ciasne, asfaltowe superoesy w miastach. Tak jak w rzeczywistości: kluczem do sukcesu było przetrwanie.  

Ta sztuka z nawiązką udała się Adrianowi Klimasowi. Na pierwszym etapie zwycięzca Rajdu Szwecji walczył zaciekle z Tomaszem Wachem w barwach Automobilklubu Polskiego, lecz po OS6 zawodnik Killaza znalazł się na czele rajdu. Wach trzymał się za nim blisko przez wszystkie etapy, ale nie zdołał zredukować straty i na mecie musiał uznać wyższość Klimasa. Dystansu do pierwszej dwójki nie tracił Petr Kubovsky. Czech pojechał bardzo solidny rajd i zakończył zawody na najniższym stopniu podium. O szczęściu mógł za to mówić Michał Walkowski z AK-Sport WRT. Na ostatnim odcinku skorzystał z pechu rywali i rzutem na taśmę wskoczył na czwarte miejsce. To samo tyczy się Mateusza Koralewskiego z 2BRally Team, który zameldował się na piątym miejscu. 

Najwięcej emocji ponownie dostarczyła klasa VRC 2. Obserwowaliśmy tam walkę dwóch Finów: Janne Lahanena i Samiego Peltoli. Przed ostatnim odcinkiem faworytem wydawał się Peltola, który miał 2,12 sekundy przewagi nad swoim rodakiem. Lahanen jednak pojechał ostatnią próbę jak z nut, a drobny błąd Peltoli sprawił, że Janne wygrał rajd o zaledwie 0,21 sekundy (!). To już kolejny z wielu pasjonujących pojedynków wśród R5 w historii VRC. Po równym występie, trzecie miejsce dowiózł Zdenek Jilek. Cała pierwsza trójka jechała Skodami Fabia R5. 

Spokojniej przebiegała rywalizacja w VRC 3. Pewne zwycięstwo odniósł Michał Górski reprezentujący AK-Sport WRT, który zameldował się tym samym na drugim miejscu w klasyfikacji punktowej tej klasy. Za jego plecami w Rajdzie Meksyku finiszował Mateusz Sznajderski z Killaz Motorsport. Pierwszą trójkę zamknął Michał Ungeheuer w barwach Conquest Racing. 

Walka o zwycięstwo VRC 4 nie dostarczyła wiele dramaturgii. Pewnie wygrał Patrik Akerfelt, dla którego jest to już drugi z rzędu triumf w tym sezonie. O wiele ciekawej było za plecami Fina. Pojedynek o drugie miejsce stoczyli Marcin Piekos z Automobilklubu Polskiego i doświadczony Jyrki NiemelaPiekos utrzymywał Niemelę za swoimi plecami, ale na ostatniej pętli, kierowca z Finlandii rzucił się do odrabiania strat. Zdołał ją zredukować, aż do 4 sekund, ale Jyrkiemu zabrakło rajdu na dogonienie Marcina i musiał zadowolić się trzecim miejscem. 

Wśród samochodów historycznych najszybszy był tym razem Roni Lotjonen w Fordzie Escorcie. Zaraz za jego plecami, z małą stratą rajd ukończył Simon Xurxo w identycznej rajdówce. Najniższy stopień podium powędrował do Wojciecha Anusiewicza w barwach 2BRally Team i w Imprezie 555. Liderem kategorii w punktach nadal jest Maciej Mynarski. 

Sensacyjną wygraną w klasyfikacji zespołów może się pochwalić FISU Rally Team. Zawodnicy tej ekipy zgromadzili aż 77 punktów i zostawili daleko w tyle konkurencję. 62 oczka zgromadził natomiast Automobilklub Polski i umocnił się na prowadzeniu. Nieco ponad trzydzieści punktów za ich plecami znajdują się kierowcy 2BRally Team, którzy z Meksyku przywieźli 60 oczek. Trzecie miejsce utrzymuje AK-Sport WRT, ze zdobyczą rzędu 57 punktów przywiezioną z Ameryki Środkowej. 

To wszytsko co działo się w trzeciej rundzie VRC. Następny w kolejności jest malowniczy Rajd Azorów. Do zobaczenia na portugalskiej wyspie! 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *