RAJDYWRCWYWIADY

Solberg: „Ogier jest perfekcjonistą. Chcę być taki, jak on!” [WYWIAD]

Solberg: „Ogier jest perfekcjonistą. Chcę być taki, jak on!” [WYWIAD]

Oliver Solberg zaliczył swój debiut w WRC w Rajdzie Arktycznym. Młody kierowca zasiadł za kółkiem Hyundaia i20 Coupe. Na jego prawym fotelu awaryjnie zasiadł Seb Marshall. Jazda Olivera była na bardzo wysokim poziomie. Komplementowali ją zarówno Andrea Adamo, jak i Jari-Matti Latvala. DirtFish przeprowadził długi wywiad z Solbergiem, już po jego debiucie w Mistrzostwach Świata.

Patrząc wstecz, jakie uczucia pojawiają się u Ciebie na wspomnienie Rajdu Arktycznego?

To niesamowite. Myślenie o tym, jak wszystko poszło, było po prostu niesamowicie. Gdybym myślał w ten sposób przed startem, taki wynik nie byłby możliwy.

Co robiłeś od czasu zakończenia rajdu?

Może to zabrzmieć dziwnie, ale po powrocie do domu w poniedziałek wieczorem chciałem tylko wrócić do i20 Coupe WRC i jeździć – więc cały czas byłem w grze! Teraz miałem czas, aby pomyśleć o tym, co zrobiłem. Wszystko, czego teraz chcę, to wrócić i zrobić to jeszcze raz!

Jaki rezultat postrzegałeś jako dobry, przed startem?

Nie wiem, myślałem trochę o tym przed startem. Uznałem, że gdybym zredukował swoją stratę do czołówki do 0,5 sekundy na kilometrze, to byłbym szczęśliwy.

Zrobiłeś to właściwie od razu. Ale trzeba uczciwie przyznać, że pierwszy oes był najtrudniejszy…

To był oes, gdzie byłem najbardziej zdenerwowany. Gdy wyjechałem z serwisu w piątkowe popołudnie, byłem uśmiechnięty i szczęśliwy. Z drugiej strony, ogarnęło mnie zdenerwowanie. Pożegnałem się z rodzicami i zespołem. Nagle byłem zdany sam na siebie. Tylko ja i Seb, zmierzający na start pierwszego oesu w fabrycznym samochodzie WRC.

To było marzenie…

Tak długo, jak tylko sięgam pamięcią. Ale tak, jak mówisz, pierwszy oes nie był zbyt łatwy. Zgasiłem auto na starcie. Bardzo chciałem wykonać perfekcyjny start, ale się nie udało. Później uderzyłem w zaspę w tym samym miejscu, co Kalle.

To był powolny zakręt i pewnie mogło mi to ujść na sucho, ale nie chciałem ryzykować. Pozwoliłem, by samochód trochę wjechał w śnieg. To nie był problem. Nie poruszaliśmy się do przodu przez około 18 sekund na pierwszym etapie. Bez tego byłbym zdecydowanie szybszy. Potem jechaliśmy ten sam etap w ciemności, co było dość niewiarygodne. Masz ten wspaniały samochód i ciśniesz jak diabli, a kiedy samochód leci bokiem, nie widzisz, gdzie jedziesz. To było po prostu niesamowite, ale notatki działają tak dobrze – samochód wracał na właściwy tor i droga wciąż była przede mną. To niesamowite!

Oliver Solberg
Jaanus Ree/Red Bull Content Pool

Powrót do serwisu w piątek wieczorem był bardzo emocjonalny?

Tak. Rozmowa z mamą i tatą po oesie była niesamowita, myślę, że cała nasza trójka przeżywała te chwile ze łzami. To jest nasze życie, ten sport jest wszystkim dla mojej rodziny, dla naszej trójki. To był naprawdę wielki moment. Daje mi to dużo pozytywnej energii, kiedy mamy takie chwile. Mamy tak wiele pasji do tego, co robimy i do stawania się lepszym.

Widzieliśmy, jak uderzasz w kierownicę na Power Stage. Co się stało?

Źle wyszedłem z jednego zakrętu. Wiedziałem, że straciłem kilka dziesiątych sekundy i byłem sfrustrowany. Jestem perfekcjonistą i chcę, żeby każdy zakręt był doskonały. Wiem, że w rajdach nie jest to możliwe ale Sébastien Ogier jest perfekcjonistą i chcę być taki, jak on! Myślę, że to coś, czego uczysz się w rallycrossie – zawsze chcesz mieć idealne okrążenie i idealny zakręt.

Jakie to uczucie, walczyć ze swoim idolem?

To było szalone! Właśnie dlatego byłem tak sfrustrowany na Power Stage. Chciałem walczyć z Sebem. Wiem, że to całkowicie głupie, ale miałem nadzieję na pokonanie go na ostatnim odcinku. Muszę przyznać, że jazda blisko niego i walka w sobotę była bardzo dziwna… jak to ująć…

Nierealna?

Dokładnie. Wiesz, że to mój idol od bardzo dawna, a teraz z nim walczysz. Myślę, że zastanawiał się co jest grane, gdy robiłem zdjęcia naszych samochodów stojących obok siebie na drodze. To było szalone! Ale jednocześnie bardzo fajne. Dużo rozmawialiśmy między oesami. To bardzo miły gość.

Ścigając się z dwoma pokoleniami Solbergów, jest przekonany, że będziesz trudniejszym rywalem niż Twój ojciec.

To miłe. Cóż, może nie do końca dla mojego taty, ale nie walczyli ze sobą, gdy był na szczycie w Subaru.

Co jest najtrudniejsze w nowych autach WRC?

Aerodynamika. Wiedziałem, że tak będzie. Wpadasz w zakręt i wiesz, że pokonywanie go z taką prędkością jest nienaturalne. Szczerze mówiąc, te auta nie mają żadnego sensu! To nieprawdopodobne, co możesz z nimi zrobić. Prędkość, z jaką jedziesz i20 WRC przez zakręty jest nieziemska. Powiedziałem to już przed rajdem. To nie prędkość na prostej najbardziej przykuwa uwagę. Chodzi o zakręty.

Opanowałeś ten czynnik do perfekcji?

Żartujesz? Nie jestem nawet blisko. Będę mógł jechać szybciej, jak tylko dostanę więcej czasu na zrozumienie działania przyczepności aerodynamicznej. Zimowe warunki były tu wspaniałe, ale to jedynie wierzchołek góry lodowej w zrozumieniu tego, co robi aerodynamika w aucie WRC. Te samochody mieszają w głowie!

Czy jest coś jeszcze, czego opanowanie zajmuje więcej czasu?

Notatki. Co prawda są dość podobne do tych, których używamy w R5, ale są znacznie szybsze. Wszystko w i20 Coupe WRC dzieje się znacznie szybciej.

Do tego czyta je inny głos…

Tak. Muszę podziękować Sebowi za pracę, jaką wykonał. Wszyscy w 2C Competition wykonali świetną robotę. Wszyscy w ekipie spisali się na medal. Było miło porozmawiać z panem Noh, prezydentem Hyundai Motorsport, o naszym wyniku.

Co będziesz robił dalej?

Jeśli nie masz dla mnie więcej pytań, wracam do gry i jeżdżę moim Hyundaiem.

A kiedy świat wirtualny ponownie przeniesie się do rzeczywistości?

Nie jestem pewien. Jadę na testy i20 N Rally2 na Sardynii, już wkrótce. Nie mogę się doczekać powrotu do prawdziwej rajdówki!


Źródło wywiadu: DirtFish
Oliver Solberg na Rallypl – KLIK!



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *