WRC

Czy Mistubishi śni o WRC?

Czy Mitsubishi śni o WRC?

13 listopada 2005 roku Harri Rovanpera przekroczył metę ostatniego odcinka Rajdu Australii, kończąc tym samym pobyt fabrycznego zespołu Mitsubishi w WRC. Od tamtej pory „diamenty” konsekwentnie oddalały się od Motorsportu. Jednak rok temu stało się coś, co rozbudziło marzenia o powrocie Japończyków.

Jedno słowo wystarczyło by mocniej zabiły serca fanów Mitsubishi. „Ralliart”. Samo motto tej firmy – Spirit of Competition, dawało jasny przekaz z czym może wiązać się jej powrót. Duch rywalizacji nie był przecież dla „diamentów” i Ralliart czymś obcym. Ta współpraca doprowadziła do czterech tytułów Rajdowego Mistrza Świata Tommiego Makinena, zasiadającego za kierownicą Lancerów EVO. Czarno-biało-czerwone barwy zdominowały końcówkę lat 90 w rajdach.

Wybrane dla Ciebie

Nic nie mogło jednak wiecznie trwać. Od nieudanego Lancera WRC, ekipa z roku na rok spadała w klasyfikacji zespołów coraz niżej. Ralliart z czerwono-czarnego hegemona, stał się „czerwoną latarnią”. Górze skończyła się cierpliwość i w roku 2005 zespół fabryczny Mitsubishi oficjalnie przestał istnieć. „Diamenty” skupiły się na Rajdzie Dakar (gdzie także odnosiły sukcesy), lecz po 2009 roku kompletnie wycofały się ze wszystkich sportów motorowych. Istnienie Ralliartu okazało się więc bezcelowe.

Mitsubishi
Mitsubishi

Powrót legendy

W maju zeszłego roku doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Pośród sterty papierów finansowych Mitsubishi znalazł się dokument zatytułowany „Wskrzeszenie marki Ralliart”. Jednocześnie CEO marki, Takao Kato zapowiedział, że „diamenty” powrócą do zawodów motorsportowych. Od razu rozgorzały spekulacje. Najbardziej oczywistym z tych „zawodów motorsportowych” wydawał się oczywiście Rajd Dakar, ale udziału Mitsubishi w nowych regulacjach Rally1 też nie można było wykluczyć.

W styczniu tego roku tokijczycy oficjalnie wskrzesili Ralliart. Powrót legendy mógł jednak rozczarować fanów. Marka powróciła bowiem jako sportowy pakiet do nowego Mitsubishi Outlandera. Jednocześnie Mitsubishi wykluczyło opracowanie nowego modelu Lancera, dając jasno do zrozumienia, że ich priorytetem nadal są SUV-y.

Kato dotrzymał jednak słowa, w kontekście zaangażowania w sporty motorowe. Mitsubishi i Ralliart faktycznie wróciły do rajdów – tyle że terenowych. Zespół ogłosił, że wystawi fabryczny model L200 Triton w Asia Cross Country Rally, który odbędzie się w sierpniu. Jest to postęp w kwestii uczestnictwa „diamentów” w motorsporcie. Trzeba jednak powiedzieć, że fani rajdów liczyli na coś innego. Czy jest dla nich jeszcze nadzieja?

Mitsubishi

Nikt nie mówi „nie”?

W tym miejscu oficjalnie opuszczamy rejon konkretów i przechodzimy na tereny spekulacji. Tokijczycy zdają się być usatysfakcjonowani dotychczasową pracą nad Ralliartem i nie wspominają o innych dyscyplinach motorsportu, w których mieliby wziąć udział. Z ostatnich informacji wynika, że powrót „diamentów” do rajdów zdaje się być mało prawdopodobny.

Według źródła wewnątrz Mitsubishi, do którego dotarł brytyjski „Autosport”, marka zdecydowała się na rajdy terenowe, gdyż to właśnie ta dyscyplina pasuje najlepiej do samochodów, jakie w tym momencie produkują. W dodatku tokijczycy wycofują produkcję aut z większości krajów Europy (przede wszystkim z Wielkiej Brytanii), co również może nam dawać wskazówkę co do kierunku, w jakim zmierzają. Trzeba przyznać, że rajdy to mocno europejski sport, który nie zdołał podbić azjatyckiego rynku. A to właśnie te rejony są dla Mitsubishi priorytetem.

Kolejnym problemem jest brak istniejącego modelu, który mógłby zostać przystosowany do regulacji Rally1, czy nawet Rally2. Ralliart mógłby oczywiście opracować rajdówkę na bazie nowego, nieopublikowanego samochodu, ale wiązałoby się to z dużymi kosztami. Kosztami, dla których Mitsubishi potrzebowałoby uzasadnienia.

Dla WRC jest tu jednak iskierka nadziei. Sytuację mógł zmienić debiut samochodów Rally1. Hybrydowe rajdówki zrobiły bardzo dobre wrażenie w swoich dwóch pierwszych występach i mogły przekonać do siebie producentów. Dowodem na to może być chociażby Ford, który w tym sezonie dużo bardziej zaangażował się w pomoc M-Sportowi. Istotna może być również Toyota, która sprawuje kontrolę nad Mitsubishi. Sam Akio Toyoda powiedział w 2020 roku, że jeśli Mitsubishi albo Subaru zechcą dołączyć do WRC, Toyota wesprze te projekty. Optymistą jest też Yves Matton. Były dyrektor ds. rajdów w FIA wielokrotnie informował, że WRC prowadzi rozmowy z grupą producentów. Według Francuza nowe zespoły mogą się pojawić już w 2024 roku.

Czy jednym z nich będzie Mitsubishi? Na odpowiedź przyjdzie nam jeszcze poczekać…


Więcej o WRC na Rallypl.com

Źródła:

Autosport.com

Dirtfish.com

Spread-sports.jp

Auto-motor-i-sport.pl



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *