Rajd RzeszowskiRAJDYRSMP

Rzeszowski wyjątkowy dla Lubiaka

Dwa lata temu właśnie podczas Rajdu Rzeszowskiego Maciek Lubiak powrócił po kilkuletniej przerwie do rywalizacji w rajdach, wygrywając w swojej klasie. Dziś staje na starcie tych kultowych zawodów i to w samochodzie najnowszej generacji, czyli Hyundaiem i20 R5.

Organizatorzy przygotowali dwa dni prawdziwej rywalizacji: 11 wymagających odcinków specjalnych i prawie 180 kilometrów oesowych, czyni Rzeszowski najdłuższym asfaltowym rajdem w Polsce. Trasy na Podkarpaciu są jednymi z trudniejszych nie tylko w kraju, ale i Europie, dlatego cieszą się dużym zainteresowaniem kibiców, ale i uznaniem załóg, których w tym roku pojawi się łącznie prawie 80.

Maciek Lubiak:

Każdy rajd to dla mnie super czas. Z przyjemnością po długich godzinach spędzonych w pracy wsiadam do rajdówki i mogę na chwilę być w innym świecie, choć rządzą nim podobne zasady jak w biznesie (uśmiech). Trzeba ciężko pracować, analizować i niekiedy ryzykując podejmować decyzje, ale przede wszystkim dawać z siebie wszystko z całym zespołem. Naprawdę lubię te kilka dni w miesiącu, kiedy spotykam się z rajdowymi kolegami i koleżankami, kiedy moi bliscy dumnie pokazują nagrania z oesów, kibicują i cieszą się każdym drobnym sukcesem. A Rajd Rzeszowski jest wyjątkowym rajdem zarówno dla startujących, jak i kibiców.

Tomek Borko:

Wracamy na asfalty i przed nami trzy naprawdę ekstra rundy, każda z nich ze swoją historią i specyfiką. Już w piątek i sobotę jeden z najbardziej technicznych i wymagających rajdów. Rzeszowski słynie ze zróżnicowanej przyczepności i zmiany tempa dyktowania. To sprawia, że jest on wyjątkowy dla pilota. Zrobię wszystko, by stanąć na wysokości zadania.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *