ERCRAJDYRali Ceredigion

Przedwczesny koniec dla Matulki i Sytego w Walii

Załoga Jakub Matulka i Damian Syty – rozpoczęła Rajd Ceredigion 2025 w doskonałym stylu. Już od pierwszych kilometrów walijskich oesów Polacy prezentowali szybkie tempo, notując czasy w czołówce i zdobywając pierwsze w karierze podiumy na odcinkach specjalnych FIA ERC.

Ich ambitna jazda dawała nadzieję na świetny wynik w siódmej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy.

Piątkowy debiut w Aberystwyth

Rajd rozpoczął się w piątek od odcinka testowego Pendam (6,34 km), który pełnił także rolę kwalifikacji. Matulka i Syty wywalczyli tam 6. czas, co zagwarantowało im taką samą pozycję startową na sobotę. Wieczorem, na ulicach Aberystwyth, podczas krótkiego superoesu (1,25 km), duet LOTTO Matulka Rally Team pojechał znakomicie, kończąc próbę na 3. miejscu.

Sobota pełna wyzwań i walki

Drugiego dnia rywalizacji zawodnicy mieli do pokonania ponad 125 km oesowych. Już o świcie ruszyli na trasę, a OS2 Cwm Elan (14,30 km) ukończyli z solidnym 6. czasem. Najdłuższy i najbardziej wymagający odcinek rajdu – Y Diafol (33,85 km) – Polacy przejechali bez większych przygód, kończąc go na 9. miejscu. Na zakończenie porannej pętli pokazali jednak prawdziwą formę – 3. wynik na OS4 Mydroilyn (13,74 km) potwierdził, że potrafią utrzymać tempo czołówki.

Zobacz też: Marczyk i Gospodarczyk na podium Rali Ceredigion. Polacy wciąż w walce o mistrzostwo

Wypadek na Y Diafol 2

Drugą pętlę soboty rozpoczęli obiecująco – na OS5 Cwm Elan 2 zameldowali się z 4. rezultatem. Niestety, podczas drugiego przejazdu odcinka Y Diafol 2, około 15. kilometra, na szybkim zakręcie ich Škoda Fabia RS Rally2 wypadła z trasy. Załodze nic się nie stało, ale samochód został na tyle poważnie uszkodzony, że nie było możliwości powrotu do rywalizacji ani w sobotę, ani w niedzielę.

Jestem rozczarowany tym, że Rajd Ceredigion kończy się dla nas wcześniej, niż chcieliśmy. W piątek wszystko fajnie się zaczęło i chcieliśmy to przekuć na dobrą jazdę w sobotę. Po pierwszej pętli nie byłem zadowolony z naszego tempa i bardzo zależało mi, żeby to poprawić. Szkoda… ale postaramy się z tego wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Bardzo dziękuję całemu zespołowi za super pracę i walkę do końca o powrót na trasę. Dziękuję też kibicom i partnerom za ogromne wsparcie. W takich chwilach potrzebujemy Was najbardziej – powiedział Jakub Matulka.

Choć Rajd Ceredigion zakończył się przedwcześnie, Matulka i Syty już spoglądają w przyszłość. Ich następnym wyzwaniem będzie Rajd Śląska (19–21 września), szósta runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. To właśnie tam polska załoga może przypieczętować swój pierwszy tytuł mistrzów kraju w klasyfikacji generalnej.