F1GP Monako

(Nie)bezproblemowe zmagania – Podsumowanie pierwszego treningu przed GP Monako 2023

(Nie)bezproblemowe zmagania – Podsumowanie pierwszego treningu przed GP Monako

Pierwszy trening, rozpoczynający trzydniowy cykl zmagań na torze ulicznym w Monako to zawsze doskonała okazja do znajdywania optymalnego tempa i odpowiednich ustawień. Dla wielu kierowców będzie to również pierwszy raz na tym obiekcie we współczesnym samochodzie F1, stąd każda sesja będzie na wagę złota chociażby dla Logana Sargeanta, Nicka de Vriesa, czy Oscara Piastriego. W normalnych okolicznościach pierwszy trening nie jest niczym spektakularnym dla kibica, lecz biorąc pod uwagę, że w ten weekend jesteśmy w Monako, nie można było spodziewać się niczego pewnego. Dodatkowym smaczkiem piątkowych przygotowań były hucznie zapowiadane poprawki przywiezione przez Mercedesa. Jak w praktyce wyglądał pierwszy trening? Zapraszamy do podsumowania pierwszego treningu przed GP Monako.

Rozpoczęcie zmagań

Już po zapaleniu się zielonych świateł sporo kierowców natychmiastowo pojawiło się na torze. Pierwszym czasem, który pojawił się w tabeli wyników był ten należący do Fernando Alonso. Kierowca Astona Martina przekroczył linię mety po upływie 1:17.296. Jak się okazało później był to czas dość konkurencyjny, gdyż przez dłuższy okres nikt nie mógł przebić czasu Hiszpana. Już na wstępie, na sprzęgło zaczął narzekać Max Verstappen, który stwierdził, że przy obecnym stanie jego sprzętu, prawie niemożliwe jest wyjechanie z garażu. Chwilę później, po wyjeździe na tor, Holender zwrócił również uwagę na niezadowalającą sztywność zawieszenia, podkreślając, iż przy szybszych sekcjach „jest prawie niemożliwe aby jechać konkurencyjnie”. Po upływie kilku minut, stawka zdążyła się dość mocno przetasować. Liderem był Leclerc z czasem 1:19.931. Drugi był Hulkenberg, mocno liczący na konkurencyjny bolid podczas czwartkowych wywiadów, a trzeci Alonso. 

Problemy, wszędzie problemy…

Po dziesięciu minutach od rozpoczęcia treningu, wszystkie bolidy miały już zarejestrowane przynajmniej jedno okrążenie. Z niewiadomych przyczyn, wątpliwie konkurencyjne okrążenie zaliczył Sergio Perez, ze stratą ponad 12 sekund do lidera. Na torze panował niewiarygodny tłok, zwłaszcza w zakręci Rascasse. Po raz kolejny w przeciągu kilkunastu minut swoje obiekcje wobec bolidu przekazał Max Verstappen, zwracający uwagę na dobijanie jego bolidu. Komunikacja z jego inżynierem wyścigowym brzmiała nieco chaotycznie, bowiem obaj panowie wtrącali się sobie w słowo. Z jednej strony wspomniane wskazówki od Holendra, z drugiej informacje o tłoku na torze ze strony Gianpiero Lambiase. Na brak problemów nie narzekał również Lando Norris, którego zdaniem, jego McLaren nie był dostatecznie przyczepny. Wracając do sytuacji Maxa Verstappena, dwukrotny mistrz świata po przejechaniu kilku relatywnie wolnych okrążeń stwierdził, że odwiedzi swoich mechaników, przy okazji wspominając przez radio, że przy obecnych ustawieniach zniszczy swoje auto. Jeśli chodzi o czołówkę stawki, wciąż konkurencyjne tempo prezentowali Leclerc i Alonso, zajmujący kolejno drugie i trzecie miejsce. Liderem był Sainz. 

Pierwsze pocałunki 

Jesteśmy w Monako, więc nie mogło obyć się bez delikatnych otarć o znajdujące się ekstremalnie blisko bariery. Kierowcą, który dokonał tego jako pierwszy był Lance Stroll. Kierowca Astona Martina dość mocno przytarł o zewnętrzną bandę w ostatnim zakręcie, prawie tracąc kontrolę nad bolidem. Kanadyjczyk zdołał jednak opanować samochód, by już na tym samym kółku zjechać do boksów. Pierwszy trening nie szedł po myśli Sargeanta, dla którego każda minuta spędzona na tym torze była na wagę złota. Samochód Amerykanina mocno zwolnił w pierwszym sektorze. Kierowca Williamsa stwierdził, że źródłem problemów może być niedokręcone tylne koło, jednak nie otrzymał żadnego potwierdzenia od swojego inżyniera wyścigowego. Kolejnym kierowcą narzekającym na swoją maszyną był Russell, który zwracał uwagę na niesatysfakcjonującą pracę hamulców. Na półmetku P1, liderem zmagań był Hamilton z czasem 1:14.035, tuż przed Sainzem ze stratą 0.210 sekundy oraz Norrisem, tracącym do rodaka 0.432 sekundy. 

Verstappen wciąż niezadowolony

Po korekcie ustawień w bolidzie Maxa Verstappena, Holender po przejechaniu pierwszych kółek wciąż nie był zadowolony, podkreślając, iż sytuacja ma się trochę lepiej, jednak tył samochodu ma się wciąż źle. Wyglądało na to, że pierwsza sesja treningowa zostanie zdominowana przez krytyczne uwagi poszczególnych kierowców wobec swoich maszyn. Tym razem George Russell narzekał na źle działające opony. Zdaniem Brytyjczyka jego auto ślizgało się zwłaszcza w zakrętach 3 i 4. Kolejną ofiarą bliskich band po Lancie Strollu był Nico Hulkenberg. Niemiec w pierwszej szykanie zbyt szybko ściął zakręt przez co jego lewe tylne koło napotkało barierę, która zmasakrowała ogumienie Haasa. Hulkenberg zdołał zjechać do boksów po wymianę kół, jednak wywieszona została czerwona flaga w celu uprzątnięcia wszystkich szczątków. 

Wznowienie sesji 

Na 20 minut przed końcem sesji wywieszona została zielona flaga. Mimo to, na torze nie pojawiło się wiele samochodów. Mimo to, kilku kierowcom udało się poprawić swoje czasy. Nowym liderem został Fernando Alonso, który przebił dotychczasowe okrążenie liderującego Hamiltona o 0.128 sekundy. Na trzecią pozycję wskoczył Perez ze stratą 0.320 sekundy do Alonso. Na chwilę wywieszona została żółta flaga, spowodowana wyjazdem poza tor Kevina Magnussena w zakręcie Saint Devot. Duńczyk zdołał jednak szybko wrócić na tor. Podczas próby wykręcenia szybkiego kółka, błąd popełnił Verstappen. W wierzchołku drugiej szykany Holender musiał skontrować swoje auto. Na szczęście nie zahaczył przy tym o ścianę, więc jedynym negatywnym aspektem tej sytuacji była konieczność porzucenia swojego okrążenia. Popis swojego charakteru dał Fernando Alosno, który podczas swojego szybkiego okrążenia został przyblokowany w pierwszym sektorze przez Segio Pereza. Hiszpan skwitował całą sytuację stwierdzeniem, iż następnym razem na każdym wolnym okrążeniu będzie jechał linią wyścigową. Wisienką na torcie całego (nie)bezproblemowego pierwszego treningu był wypadek Alexa Albona, który totalnie stracił kontrolę nad swoim autem w pierwszym zakręcie, znacznie je niszcząc. Na 3 minuty przed końcem sesji wywieszona została czerwona flaga, co oznaczało, że kolizja Taja oznaczała zakończenie P1. Ostatecznie najlepszy czas sesji wykręcił Sainz, który przekroczył linię mety po upływie 1:13.372. Drugi ze stratą 0.338 sekundy był Alonso, a trzeci Hamilton, wolniejszy od kierowcy Ferrari o 0.663 sekundy. 

 



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także
Close