Zaskoczenie stało się faktem, Grosjean utrzymał fotel w Haasie na kolejny sezon

Francuski kierowca Haasa jednak utrzymał posadę w amerykańskim zespole pomimo wielu plotek mówiących o jego odejściu. Jest to umowa łącząca go z teamem tylko na 2020 rok. Walczył tam o miejsce głównie z Hulkenbergiem, którego bardzo mocno łączyło się z Haasem na 2020 rok po ogłoszeniu Estebana Ocona jako etatowego kierowcy Renault od przyszłego sezonu. Wiele też mówiło się o potencjalnym zainteresowaniu Robertem Kubicą i PKN Orlen przez amerykański team. Ostatecznie jednak to Francuz pozostanie w Formule 1 na swoim obecnym stanowisku.

O zmianie kadrowej w teamie Haas mówiło się już od dawna. Nawet w zeszłym roku chodziły plotki na temat ewentualnego zastąpienia słabo spisującego się i rozbijającego bolidy Grosjeana. W drugiej części sezonu jednak Francuz pokazał się z lepszej strony i zachował swoje miejsce. Wejście w ten sezon również nie okazało się dla niego udane. Wydaje się, że szefostwo najbardziej irytował fakt ciągłego zderzania się i kłótni pomiędzy kierowcami wewnątrz ekipy. Władze zespołu zdecydowały jednak, że najlepszym wyjściem dla nich jest nie zmienianie obecnego składu kierowców.

Nico Hulkenberg natomiast po straceniu miejsca w ekipie z Enstone od przyszłego sezonu, jeśli chciał pozostać w F1 to musiał to być dla niego Haas. Początkowo plotki łączyły go z Red Bullem, ale ciężko w to wierzyć, ponieważ Red Bull Racing praktycznie zawsze stawia na kierowców ze swojego programu. Tym samym Niemiecki kierowca najprawdopodobniej wypadnie z grona kierowców Formuły 1 co najmniej na kolejny sezon.

W sprawie Roberta wydaje się, że może on dołączyć do jednego z zespołów F1 jako kierowca testowy. Ostatnio w siedzibie Orlenu widziany był jeden z przedstawicieli Racing Point co może oznaczać, że właśnie w tej ekipie spędzi kolejny sezon jako trzeci kierowca. Jeździć natomiast będzie w innej serii wyścigowej, takiej jak DTM czy WEC. Jednak na razie sam zainteresowany nie zdradza szczegółów i trzyma wszystko w tajemnicy.