F1

Trzy razy Silverstone i kilku nowych graczy, czyli możliwy kalendarz F1 2020

Trzy razy Silverstone i kilku nowych graczy, czyli możliwy kalendarz F1 2020

Sezon 2020 zapisze się w historii Formuły 1 na długie lata. Najpierw początek sezonu w Australii został storpedowany przez pandemię koronawirusa, a następnie wycofano się z najbliższych wyścigów w Azji i zamknięto na jakiś czas fabryki, przygotowując się do nowej rzeczywistości. Zmiany objęły regulaminy, ale musiały także dotyczyć kalendarza.

I tak po raz pierwszy w historii mogliśmy oglądać na początku lipca GP Styrii, które było po prostu drugim z wyścigów na Red Bull Ringu, a już niedługo bolidy będą ścigać się dwukrotnie na torze Silverstone. Pierwsza runda będzie nosiła tradycyjną nazwę GP Wielkiej Brytanii, zaś w drugiej kierowcy będą walczyć o GP 70. rocznicy powstania Formuły 1, które obchodzimy w tym roku.

Auto Motor und Sport donosi jednak, że na brytyjskim torze możemy oglądać nawet trzy wyścigi. Kolejną rundą w kalendarzu jest bowiem Hiszpania, w której odnotowywany jest ponowny wzrost zachorowań na COVID-19. Jeśli sytuacja w Katalonii drastycznie się zmieni, władze F1 mogą uruchomić plan awaryjny, którym mógłby być kolejny weekend na Silverstone – miejscu dogodnym, bo zespoły byłyby już na miejscu. Pozostanie na dłużej w tej samej „bańce” zmniejszyłoby ryzyko zakażenia, które występuje w przypadku podróży. Na decyzję Liberty Media ma jednak czas zaledwie do początku przyszłego tygodnia.

Chęć goszczenia Formuły 1 w zamian za Barcelonę wyraziło również Hockenheim, które byłoby w stanie zorganizować imprezę w trakcie trzech tygodni, jednak według niemieckiego magazynu, problem leży w budowie infrastruktury pod transmisję telewizyjną, która jest zbyt czasochłonna. Większe prawdopodobieństwo dołączenia do tegorocznego cyrku ma zatem Nurburgring, który nie gościł GP już od siedmiu lat. Portal Racefans.net ustalił jednak, że tor prowadzi rozmowy z przedstawicielami F1 i może znaleźć się w dalszej części kalendarza, za debiutującym Mugello, gdzie rozegramy GP Toskanii i GP Rosji, a więc ostatnim z potwierdzonych do tej pory wyścigów.

Na tym jednak nie koniec kalendarzowych plotek. Oprócz Nurburgringu do rywalizacji w sezonie 2020 ma dołączyć także niewidziane od 1996 roku Estoril i GP Portugalii. Runda miałaby odbyć się na Autodromo do Algarve niedaleko Portimao. F1 nigdy nie ścigała się na tym konkretnym torze, ale kilka zespołów testowało go niedługo po otwarciu w 2008 roku. Cyrk ma także na dłużej zagościć we Włoszech. Oprócz GP Włoch i Toskanii, do kalendarza ma wrócić tor Imola, na którym kierowcy ścigali się w latach 1980-2006. Jego przedstawiciele już od dłuższego czasu zabiegają o to, by znaleźć się w kalendarzu na sezon 2020. Michael Masi z FIA miał zaś wizytować Imolę w tym samym czasie, co Mugello.

Końcówka sezonu w Bahrajnie i Abu Dhabi, według Auto Motor und Sport, jest nadal pewna, ale wypełnienie luki pomiędzy letnią częścią kalendarza w Europie a przeniesieniem się na Bliski Wschód, pozostaje kwestią otwartą. Te samo źródło twierdzi, że ostatecznie z negocjacji wypadły Chiny, a kontynuacja rozmów z torem w Hanoi, jako pojedynczej rundy w Azji, nie ma większego sensu ze względu na koszty transportu.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *