Zmiana na lepsze? Na pewno dla środowiska

Jak podaje serwis motorsportmagazine.com dalekosiężnym planem F1 jest jak najmniejszy, negatywny wpływ na środowisko naturalne. Pierwszym krokiem, w celu osiągnięcia celu będzie wprowadzenie dwusuwowych silników hybrydowych, zasilanych ekologicznym, syntetycznym paliwem w połowie tej dekady. Źródła podają, że dzięki temu zabiegowi, F1 będzie w mniejszym stopniu wpływała na przyrodę niż Formuła E, wciąż jednak trzymając się swojego DNA, dzięki wewnętrznemu spalaniu, przybliżającego królową sportów motorowych do neutralności węglowej. Mówi się, że nowe silniki będą wprowadzone w okolicach sezonów 2025 lub 2026. Swoje poparcie ku nowemu pomysłowi wyraził Pat Symonds – główny dyrektor techniczny F1. Brytyjczyk dodaje, iż nowe silniki będą znacznie wydajniejsze oraz co ważne dla kibiców, dźwięk wychodzący z wydechu będzie robił wrażenie. Jednostki napędowe pozostaną hybrydowe, lecz system zasilania się zmieni. Będzie to wodór z węglem wychwytywanym z powietrza, pochodzący z nadwyżki zielonej energii. Zdaniem włodarzy F1, po implementacji nowego projektu Formuła E będzie generowała dwa razy więcej szkodliwych dla środowiska emisji dwutlenku węgla w porównaniu do F1, przez ładowanie baterii. Zdaniem fachowców, nowe paliwo zapewni wyższy stopień kompresji, dzięki czemu polepszy wydajność o 2.4%.