Lewis Hamilton z Mercedesa wygrywa GP Niemiec na torze Hockenheim, zostając liderem klasyfikacji. Dublet Mercedesa uzupełnił Valtteri Bottas, zaś Kimi Raikkonen w jedynym Ferrari, które ukończyło wyścig zdobył trzecie miejsce.
Sebastian Vettel wystartował bardzo dobrze z pole position i obronił pozycję lidera przed Valtterim Bottasem z Mercedesa. W drugim rzędzie byliśmy świadkami ostrej walki pomiędzy Ferrari Kimiego Raikkonena i Red Bullem Maxa Verstappena. Fin jednak pewnie odpierał wściekłe ataki Holendra i zachował trzecią pozycję po pierwszym okrążeniu.
Na starcie w pierwszym zakręcie szeroko wyjechał Grosjean i spadł za Hulkenberga z Renault. Lewis Hamilton, startujący dopiero z 14 pozycji początkowo spadł za Siergieja Sirotkina w Williamsie, ale na tym samym okrążeniu odzyskał pozycję. Przez stawkę zaczął także przebijać się startujący jako 19. Ricciardo, mający w swoim samochodzie założone opony z pośredniej mieszanki. Lewis po dziewięciu okrążeniach był 9, Daniel 15.
Tymczasem już na pierwszym kółku Kimi Raikkonen raportował krople na wizjerze swojego kasku. Ciemne chmury wisiały obok Hockenheim, ale deszcz nie pojawiał się.
Na 15 okrążeniu zmianę na miękkie opony zdecydował się właśnie kierowca Ferrari i zdołał wyjechać przed szarżującym Hamiltonem. Fin od razu zaczął kręcić najlepsze czasy mając do dyspozycji świeży zestaw opon. Fernando Alonso popełnił błąd przy dohamowaniu do nawrotu, z czego skorzystał Charles Leclerc. Jednocześnie Hiszpan wystawił się na ataki Ricciardo, doganiającego czołową dziesiątkę.
Koniec stawki zamykali obaj kierowcy Toro Rosso oraz Stoffel Vandoorne z McLarena, który zalicza kolejny ciężki weekend. Z przodu sytuacja wyglądała stabilnie, Vettel utrzymywał bezpieczną przewagę ok. 5 sekund nad Bottasem.
Ricciardo out, polecenia zespołowe Ferrari
Z powodu braków mocy Ricciardo musiał zjechać na pobocze i wycofać się z wyścigu. Nie wywołało to jednak wyjazdu samochodu bezpieczeństwa, jedynie podwójne żółte flagi. Do garażu zjechał również Vandoorne i to oznaczało kolejny kiepski wynik dla McLarena.
Jadący jako lider wyścigu Seb zmienił opony na miękkie i wyjechał za Raikkonenem. Bottas zmienił opony również na miękkie i spadł na czwarte miejsce, za Hamiltona. Vettel mocno narzekał na blistering tylnych opon, a także wolne tempo Raikkonena. W efekcie czego zespół nakazał Kimiemu przepuścić Niemca, który rzeczywiście zaczął jechać dużo szybciej.
Lewis Hamilton zjechał na zmianę opon na ultramiękką mieszankę, ryzykując stratę pozycji, ale mając nadzieję na szybką pogoń lidera.
Tymczasem nad zakrętem nr 6 zaczęło dość mocno padać,co sprawiło, że zespoły zaczęły zmieniać opony na przejściowe, w tym Max Verstappen. Kierowcy mocno zwalniali w tym nawrocie, co tworzyło mocny ból głowy dla strategów, którzy musieli wybierać pomiędzy dobrymi osiągami w problematycznej części toru, a dobrą prędkością w reszcie toru. Deszcz jednak powoli ustępował. Raikkonen został przyblokowany przez dublowanego Magnussena, wyjechał szeroko na pobocze i został wyprzedzony przez Bottasa.
Kosztowny błąd Vettela
Vettel, który jechał jako lider wyścigu, dojeżdżając do zakrętu Sachs, wjechał nieco zbyt szybko, próbując wprowadzić korektę nadsterowności stracił kontrolę nad bolidem. Ferrari wbiło się w barierę, co oznaczało, że Sebastian Vettel nie wygra domowej rundy! Wściekły Seb walił rękami w kierownicę i bez słowa udał się do motorhome swojego zespołu.
Liderem zespołu został Hamilton, bowiem na zmianę na ultramiękkie opony zjechał zarówno Bottas i Raikkonen.
Katastrofa dotknęła również zespół Williamsa, bowiem Sirotkin zatrzymał swój bolid na poboczu, Stroll zaś zjechał do garażu. Obaj kierowcy zatem nie ukończyli wyścigu.
Restart okazał się gorącym okresem – Bottas spróbował zaatakować Hamiltona, jednak zespół szybko zareagował i poleceniem zespołowym nakazał Finowi utrzymanie pozycji i zakaz wyprzedzania Lewisa. Raikkonen utrzymywał się blisko rywala z Mercedesa, jednak nie miał okazji do wyprzedzenia.
Carlos Sainz dostał karę doliczenia 10 sekund za wyprzedzanie pod żółtymi flagami, przez co wypadł z punktowanej dziesiątki. Kolejne punkty w tym sezonie zdobył za to Brendon Hartley, który wskoczył za Hiszpana na dziesiąte miejsce.
Tuż po zakończeniu wyścigu niesamowity deszcz lunął nad torem. Co by było gdyby tak mocno popadało jedynie 15 minut wcześniej? Poniżej końcowe wyniki GP Niemiec na torze Hockenheim.
