F1GP Rosji

„Nie mamy nic do stracenia i po prostu idziemy na całość” – Norris, Sainz i Russell gotowi do niedzielnej walki

„Nie mamy nic do stracenia i po prostu idziemy na całość” – Norris, Sainz i Russell gotowi do niedzielnej walki

Nie da się ukryć, że zdobywców pierwszych trzech pól do tegorocznego GP Rosji nie łatwo było przewidzieć. Jednak dzięki przesychającej nawierzchni i odrobinie ryzyka mamy sensacyjnego zdobywcę pole position i dwóch równie szczęśliwych kierowców za jego plecami.

Dla Lando Norrisa będzie to debiut na pierwszym polu startowym. Wyrwał je z rąk Carlosa Sainza w samej końcówce, pokonując Hiszpana o ponad 0.5 sekundy. Dla McLarena to pierwsze pole position od wyścigu w Brazylii z sezonu 2012. Takie osiągnięcia zawsze cieszą, jednak jak sam Norris przyznaje, nie jest to wymarzone miejsce do startu z P1.

Lando Norris, McLaren F1 Team

To po prostu niesamowite uczucie. Nie wiem co mam powiedzieć. Czuję po prostu, że się dobrze zakwalifikowałem, ale to przecież pole position. A te nie przychodzą często. To oczywiście moje pierwsze, może być jedyne przez jakiś okres czasu, więc to niesamowite uczucie, do tego w tych warunkach. Ale to prawdopodobnie jedyne miejsce, w którym nie chciałbym z niego startować, zwłaszcza z tą długą prostą do pierwszego zakrętu.

Prosta, o której wspomniał Norris jest tu prawdziwą udręką dla zdobywców pole position. Od debiutu toru w Soczi zaledwie dwukrotnie zwycięzca kwalifikacji wygrywał także wyścig. Nic więc dziwnego, że choć cieszy go sobotni triumf, to Brytyjczyk nie jest pewny, czy to on będzie tym, który poprowadzi stawkę w pierwszym zakręcie.

Lando Norris, McLaren F1 Team

Nie cieszę się z tego! Naprawdę nie cieszę się z tego, że jutro będę pierwszy! Ale to przecież najlepsze miejsce w jakim mogliśmy być, więc z pewnością nas to dobrze nastawi. Z drugiej strony to moje pierwsze pole position, mam nadzieję, że pierwsze z wielu… Jestem po prostu szczęśliwy i nie wiem co powiedzieć!

Carlos Sainz musiał obejść się smakiem i ustąpić miejsca na pole position swojemu młodszemu koledze. Nie dał sobie jednak wyrwać pozycji w pierwszym rzędzie. Tym samym nie tylko dowiózł swój najlepszy rezultat dla Ferrari w kwalifikacjach, ale także jest pierwszym Hiszpanem, który dokonał tego od czasów Fernando Alonso. Zwycięstwo jest w zasięgu jego wzroku, jednak Sainz nie ma złudzeń. Wie, że zarówno George Russell, jak i Lewis Hamilton mogą pokrzyżować mu plany na długim dojeździe do T1.

Carlos Sainz, Scuderia Ferrari

Oczywiście mamy za sobą dwa Mercedesy i Red Bulla Pereza, które w jutrzejszych warunkach będą znacznie szybsze. Spodziewamy się, że będą się przebijać przez stawkę, ale będziemy walczyć i chcemy mieć z tego trochę zabawy.

Mam nadzieję, że uda mi się złapać Lando na starcie, a jeśli nie, to po prostu dobrze podholować. Start po brudnej stronie nie jest tutaj łatwy, więc musimy się upewnić, że odrobimy pracę domową i nie stracimy dużo. Jeśli nie stracimy, to czemu nie spróbować wyprzedzić Lando w pierwszym zakręcie?

Za plecami kierowcy Ferrari ustawi się George Russell, który był pierwszym odważnym sobotniej sesji. Kierowca Williamsa jeszcze nie przesiadł się do bolidu Mercedesa, a już dwukrotnie zakwalifikował się wyżej od swojego przyszłego partnera. Nie da się ukryć, że ryzyko mu się opłaciło.

George Russell, Williams Racing

To było duże ryzyko i jest duża nagroda. Gdybyśmy się pomylili, bylibyśmy na 10. miejscu i byłby to prawdopodobnie uczciwy wynik kwalifikacji. Ale w tej sytuacji, jeśli dobrze to rozegramy, tak jak w Spa, możemy być w pierwszej trójce. P3 to tu niesamowita pozycja na starcie. Mamy długi dojazd do zakrętu numer 2, może uda mi się złapać w strugę Lando… Jestem zdecydowanie szczęśliwy.

Zdobywaliśmy już wcześniej punkty. Trzy razy w ostatnich czterech wyścigach, więc nie wiem czemu nie mielibyśmy tego kontynuować. Musimy celować w podium. Nie mamy nic do stracenia i po prostu idziemy na całość.

Który z tej trójki kierowców okaże się jutro górą? A może wszyscy będą musieli obejść się smakiem i pożegnać z pozycją na podium, ustępując Mercedesom i Red Bullom?


Oficjalna strona Formuły 1

Więcej o GP Rosji na Rallypl.com



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *