F1GP Monako

Leclerc: Ściganie się po ulicach którymi jeździłem autobusem do szkoły jest czymś wyjątkowym

Początek dzisiejszej konferencji prasowej przed GP Monaco, co naturalne skupił się na wspominaniu Nikiego Laudy którego śmierć wstrząsnęła padokiem F1.

Charles Leclerc dla którego jest to drugi występ na historycznym torze księstwa, pomimo dość rozczarowującego startu sezonu w wykonaniu Scuderii przekonuje że da z siebie wszystko.

– Domowe grand prix to zawsze specjalne wydarzenie, tym bardziej gdy wiesz że masz szansę na dobry wynik i jeździsz w Ferrari. Wolne zakręty w Barcelonie nie pasowały za bardzo naszemu bolidowi, ale zwykle w Monaco jest trochę inaczej.

Leclerc opowiedział również  jak wygląda przystępowanie do domowego GP z jego perspektywy jako kierowcy Ferrari.

– Będąc szczerym w ciągu roku nie czuję żadnej różnicy. Wydaje mi się że w Monaco mieszka więcej sławnych kierowców ode mnie, oczywiście jako Monakijczyk jestem odbierany inaczej ale głównie podczas weekendu GP gdy do miasta przyjeżdża sporo turystów chcących obejrzeć wyścig. Ściganie się po ulicach którymi jeździłem autobusem do szkoły jest czymś wyjątkowym i niesamowitym.

Zapytany o pierwsze wspomnie odpowiedział.

– Miałem około 4 lat, u przyjaciela w mieszkaniu bawiłem się małymi samochodami i widziałem je mknące przez okno w jednym z zakrętów. Wśród nich oczywiście 2 czerwone Ferrari z Michaelem Schumacherem za kierownicą. Wtedy marzyłem aby być jednym z nich, to wspaniałe uczucie być w domu.

Po 5 wyścigach sezonu Leclerc zajmuje 5 miejsce w klasyfikacji generalnej za Sebastianem Vettelem. Po ubiegłotygodniowych testach pod Barceloną Leclerc przyznał że zespół rozpoznał część problemów.

– Myślę że zyskaliśmy trochę czasu, ale to nadal nie tyle ile potrzeba do walki z Mercedesem. Musimy dalej pracować aby dowiedzieć się gdzie leży główny problem.

– W zespole panuje spokój, wszyscy pracujemy na pełnych obrotach ze świadomością straty jaką mamy, ale to co jest najważniejsze to to, że atmosfera w zespole się nie zmienia.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *