WYŚCIGI

Wymagający weekend na Brands Hatch dla Tymka Kucharczyka

Wymagający weekend na Brands Hatch dla Tymka Kucharczyka

Tor Brands Hatch przyniósł niecodzienny upał oraz wiele wyzwań, z którymi musiał się mierzyć Tymek Kucharczyk w czasie szóstej rundy sezonu GB3 Championship. Mimo trudności Polak wyjeżdża spod Londynu z kolejnym solidnym występem.

Brands Hatch kolejny raz pokazało, że potrafi stanowić duże wyzwanie dla kierowców. Sytuacji nie ułatwia również fakt, że długa nitka toru, po której rywalizuje stawka GB3 Championship, jest otwarta jedynie kilka dni w roku.

Z tego powodu piątkowe sesje testowe odbyły się po krótszej pętli Indy. Tymek prezentował się w nich solidnie, regularnie notując czasy w czołowej piątce. Sobotni trening już po pełnej wersji obiektu stanowiło jedynie przygotowanie przed kwalifikacjami.

Przedwcześnie zakończone kwalifikacje

Sesja kwalifikacyjna jak zwykle oznaczała walkę do ostatniego okrążenia. Polak, będąc na swoim najlepszym okrążeniu, niestety wypadł z toru w przedostatnim zakręcie i uderzył w barierę. Został zabrany na podstawowe badania do centrum medycznego. Na szczęście poza niegroźnymi skaleczeniami Tymkowi nic poważnego się nie stało i wkrótce dopuszczono go do dalszej rywalizacji.

Walka z czasem i świetny powrót w wyścigu numer jeden

W międzyczasie zespół Douglas Motorsport zabrał się do odbudowy samochodu. Mechanicy wykonali wspaniałą pracę i mimo niedługiej przerwy zdążyli naprawić bolid. Tymek odwdzięczył się za to z nawiązką. Po dobrym starcie z 10. pola już po dwóch zakrętach zdołał wyprzedzić czterech rywali. Później reprezentant ORLEN Team zachował czujność po zjeździe samochodu bezpieczeństwa i wskoczył na 5. miejsce tuż po restarcie, które zachował do flagi w biało-czarną szachownicę.

Solidne otwarcie niedzieli z gorzkim zakończeniem

Niedzielny wyścig numer dwa przyniósł kolejne wyzwanie dla Tymka. Po zgaśnięciu czerwonych świateł utrzymał dziewiąte miejsce, a później skorzystał z błędów rywali, awansując nawet na szóstą lokatę. Jednak mała wycieczka poza tor w czasie walki koło w koło z rywalem sprawiła, że wloty chłodzenia zostały zablokowane przez trawę. W efekcie temperatura płynu gwałtownie wzrosła, a kierowca Douglas Motorsport musiał znacząco odpuszczać na prostych, aby w ogóle ukończyć rywalizację. Dlatego 7. pozycja w tych okolicznościach to dobry wynik.

Niestety, ostatni wyścig dla Tymka skończył się, zanim na dobre się zaczął. Chaos w pierwszym zakręcie po starcie spowodował, że obracający się samochód rywala skierował się prosto na linię przejazdu samochodu z numerem 7. Zabrakło miejsca oraz czasu na uniknięcie kolizji, w wyniku czego Polak musiał się wycofać.

Tymek Kucharczyk

”To był naprawdę wymagający weekend. Jestem zadowolony, że po testach w zeszłym tygodniu wyciągnęliśmy dobre wnioski i samochód od piątku prowadził się naprawdę dobrze. Szkoda kwalifikacji, ale cieszę się, że mimo problemów udało się pojechać dobry wyścig w sobotę. Tutaj należą się brawa dla Douglas Motorsport, który błyskawicznie odbudował samochód. Drugi wyścig to również równa jazda, jednak problemy z chłodzeniem sprawiły, że nie wyciągnęliśmy z niego maksimum potencjału. Przykro mi, że weekend na Brands Hatch zamknęliśmy nieukończonym wyścigiem, ale taki czasami jest motorsport. Dziękuję kibicom za wspaniały doping na torze – było Was mnóstwo! 



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *