F1GP Rosji

Pierwszy trening nie bez problemów – Podsumowanie FP1 do Grand Prix Rosji

Spokojny początek

Po zapaleniu się zielonych świateł na torze pojawiła się większość kierowców, jednak żaden z nich nie przejechał okrążenia pomiarowego. Jako pierwszy swój czas ustanowił Lance Stroll. Kanadyjczyk przejechał linię mety po upływie 1:43.328. Tempo swojego partnera zespołowego natychmiast zweryfikował Sergio Perez, szybszy od 20 – latka o 1.568 sekundy. Przez niemal pół godziny na torze działo się niewiele.

Problemy kierowców

Dopiero na godzinę przed końcem sesji kierowcy zaczęli konkurować w wykręcaniu coraz lepszych czasów. Początku weekendu wyścigowego do udanych nie zaliczy Danil Kvyat. Bolid Rosjanina uległ awarii w trzecim sektorze, przez co zmuszony był do przedwczesnego zakończenia sesji. Mówi się, że był to defekt nowo zainstalowanej w bolidzie Toro Rosso jednostki napędowej. Problemy miał również Lewis Hamilton narzekający na źle działające hamulce swoim samochodzie. Pomimo tego, Brytyjczykowi udało się wykręcić najlepszy czas na poziomie 1:36.031. Miejscem, w którym spore problemy mieli kierowcy był zakręt numer 14. W krótkim odcinku czasu koła zdążyli zblokować tam Daniel Ricciardo, Lance Stroll oraz Romain Grosjean. Drobne kłopoty z uślizgiem osi w różnych częściach toru mieli również Antonio Giovinazzi i Lando Norris.

Małe niespodzianki

Na czterdzieści minut przed końcem sesji na prowadzeniu stały dwa Mercedesy. Drugi Lewis Hamilton tracił do partnera zespołowego 0.480 sekundy. Drugi rząd to niespodziewanie Daniel Ricciardo przed Checo Perezem wyprzedzającymi dwa samochody Ferrari. Do nieprzyjemnego incydentu doszło między Carlosem Sainzem a Sebastianem Vettelem. W zakręcie numer 4 jadący szybkie kółko Hiszpan o mało nie wjechał  w Niemca nieświadomego zbliżającego się Mclarena.

Powrót do normalności

W końcówce sesji tabela wyników zaczęła przypominać to, co może czekać nas w niedzielnym wyścigu. Na czele stał Charles Leclerc, szybszy od Maxa Verstappena tylko o 0.082 sekundy. Trzecie miejsce zajmował Sebastian Vettel, a za nim dwaj kierowcy Mercedesa. Rozczarowujące, jak na standardy Red Bulla tempo prezentował Alex Albon tracący do lidera ponad sekundę. Na dwie minuty przed końcem doszło do dziwnej usterki w samochodzie Vatteriego Bottasa. W bolidzie Fina odpadła część tylnego skrzydła odpowiedzialna za system DRS. Ironicznie, tuż po chwili do identycznego uszkodzenia doszło w samochodzie Daniela Ricciardo, z tą różnicą że Australijczyk uderzył tyłem samochodu w ścianę. Ostatecznie czołówka nie zmieniła się praktycznie w ogóle. Do drobnych przetasowań doszło jedynie w środku stawki. Optymistycznie wygląda sytuacja Renault, które zajęło siódme i ósme miejsce.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *