F1GP USA

Raikkonen wygrywa wyścig, Hamilton jeszcze bez tytułu! – GP USA 2018 (relacja)

Kimi Raikkonen odparł ataki ze strony Verstappena i Hamiltona i zasłużenie wygrał wyścig o GP Stanów Zjednoczonych. Sebastian Vettel po kolizji z pierwszego okrążenia wydarł czwarte miejsce z rąk Bottasa i przedłużył swoje szanse na tytuł mistrza świata o kolejne Grand Prix.

Wyścig w Austin zaczął się bardzo dobrze dla Ferrari – Kimi Raikkonen świetnie wystartował z drugiego pola, zrównał się z Hamiltonem i wyprzedził go w pierwszym zakręcie.

Formula 1 / Twitter

W tym momencie wydawało się, że Ferrari będzie kontrolować przebieg wyścigu z Kimim na przedzie i Vettelem przebijającym się na sam przód z piątego miejsca. Najpierw jednak Seb musiał pokonać Ricciardo, co przekształciło się w kolejny dramat dla Niemca w tym sezonie. Kierowca Ferrari znalazł się po wewnętrznej obok reprezentanta Red Bulla w sekcji szybkich zakrętów, niestety zaliczył kontakt z Ricciardo i obrócił swój bolid. Tym samym Vettel spadł na 15 pozycję, podczas gdy Hamilton jechał na drugim miejscu.

Formula 1 / Twitter

To oznaczało mnóstwo pracy ze strony Sebastiana, żeby nadal zachować swoje szanse na dobry wynik w tym wyścigu. Z przodu Raikkonen pokazywał bardzo dobre tempo na szybszych ultramiękkich oponach, utrzymując przewagę około 2 sekund nad Hamiltonem, który jechał na supermiękkiej mieszance. Lewis po kilku szybkich okrążeniach dogonił Fina i stoczył z nim ciekawą i zaciętą walkę. Raikkonen był jednak w stanie się obronić swoją pozycję lidera.

Dramatem skończył się również wyścig dla Daniela Ricciardo, który stracił całkowicie moc w swoim silniku i musiał zatrzymać się na poboczu.

Formula 1 / Twitter

To wywołało „wyjazd” wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, z czego skorzystało kilku kierowców, w tym Hamilton, który zmienił opony na miękkie. Tym samym Lewis zyskał około 8 sekund w porównaniu do Kimiego, który zjechał dopiero kilka okrążeń po zakończeniu okresu VSC.

Świetny wyścig jechali obaj reprezentanci Renault, którzy znajdowali się na 6 i 7 pozycji, zapewniając bardzo ważne punkty dla zespołu. Walczą oni bowiem z Haasem o 4 miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Co ważne, z wyścigu na początku musiał wycofać się Romain Grosjean, co pozbawiło amerykański zespół cennych punktów. Ściganie przedwcześnie skończyło się także dla Fernando Alonso (kolizja z Lancem Strollem) i Charlesa Leclerca, którzy musieli zaparkować swoje samochody w garażu z powodu zbyt dużych uszkodzeń z wydarzeń z pierwszego okrążenia.

Kolicja Grosjeana z Leclerc:

Formula 1 / Twitter

Kolizja Alonso i Strolla:

Formula 1 / Twitter

Końcówka wyścigu również zapowiadała się niesamowicie ekscytująco – Hamilton zjechał po świeże miękkie opony, 19 okrążeń przed końcem GP. Znalazł się komfortowo przed Vettelem, ale za Bottasem, Verstappenem i Raikkonenem. Kimi został wcześniej przepuszczony przez Vettela, bowiem jechał od Niemca znacznie szybszym tempem. Lewis szybko znalazł się za Verstappenem, jednak cała trójka razem z Kimim jechała mniej więcej równym tempem. Dzieliła ich bowiem niespełna 2.5 sekundy!

Formula 1 / Twitter

Hamilton był w stanie zbliżyć się do Verstappena na czas wystarczający do aktywacji DRS, jednak nie był w stanie go wyprzedzić. Najbliżej tej sztuki znalazł się na dwa okrążenia przed końcem, kiedy w sekcji szybkich zakrętów w sektorze trzecim znalazł się obok, a nawet nieco przed Holendrem. Kierowca Red Bulla zdołał jednak odszukać dodatkową przyczepność i nie odpuścił, wypychając Lewisa na pobocze. To oznaczało koniec szans Lewisa na zwycięstwo w wyścigu.

Formula 1 / Twitter

Nieco więcej dziegciu do miodu Hamiltona dołożył Vettel, który jadąc świetnym tempem wyprzedził Bottasa i znalazł się na czwartej pozycji, za Hamiltonem.

To oznacza jedno – walka o tytuł mistrza trwa dalej! Hamilton jest teraz bardzo blisko mistrzostwa, musi bowiem zdobyć tylko 8 punktów (czyli finiszować na 6 miejscu) w nadchodzących trzech wyścigach. Czy Lewis powtórzy historię z zeszłego roku i przypieczętuje trofeum w Meksyku? Przekonamy się o tym już za tydzień!

Formula 1 / Twitter

Końcowa klasyfikacja GP Stanów Zjednoczonych 2018:

Formula 1 / Twitter



Wybrane dla Ciebie