F1GP Austrii

Najszybsza trójka wyścigu zabrała głos – konferencja prasowa F1 po GP Austrii

Najszybsza trójka wyścigu zabrała głos – konferencja prasowa F1 GP Austrii

Jako pierwszy głos zabrał na konferencji prasowej niespodziewany zwycięzca wyścigu, Max Verstappen:

Start był słaby, chciałem to zrobić perfekcyjnie i wyszło zbyt agresywnie. Mój pierwszy stint nie był najbardziej udany przez to, że spłaszczyłem oponę na pierwszym okrążeniu. Potem mieliśmy świetny pitstop, opony zaczęły jechać niesamowicie i udało mi się wygrać. Ciężko powiedzieć, kiedy pomyślałem, że mogę wygrać ten wyścig. Wydaje mi się, że zacząłem w to wierzyć po wyprzedzeniu Bottasa, ale zawsze pozostaje niepewność w takich momentach. Cisnąłem bolid do limitów, jestem bardzo szczęśliwy. Chciałbym też bardzo podziękować zespołowi za cały weekend, pracowali bardzo dobrze i dzisiejszy dzień okazał się dla nas niewairygodny.

Następnie głos zabrał, smutny i  sfrustrowany sytuacją pod koniec wyścigu, Charles Leclerc:

Wyciągamy pozytywy z tego weekendu. Kwalifikacje na pewno były dla nas bardzo dobre i race też był dobry, jednak straciliśmy tempo na drugim stincie i to zadecydowało o tej porażce. Oczekiwałem od samochodu podczas wyścigu nieco więcej, tym bardziej po bardzo dobrym i długim jak na miękkie opony pierwszym stincie.

Jako ostatni głos zabrał bezbarwny Valterri Bottas, któremu udało się jednak zakończyć wyścig na podium i co najważniesze, przed kolegom zespołowym:

Start był bardzo ważny, ponieważ chcieliśmy zaatakować i wyprzedzić bolidy jadące przed nami, ale to się nie udało. Chcieliśmy powalczyć w dalszej części wyścigu, ale było to bardzo cięzkie przez przegrzewanie się opon. Ale ostatecznie mamy podium, więc ten weekend nie okazał się aż tak zły. Nie widziałem zdarzenia pomiędzy Verstappenem i Leclerciem ani podczas wyścigu, ani na powtórkach, więc nie mam jak ocenić tego incydentu.

Max i Leclerc wypowidzieli się też na temat incydentu, który się wydarzył pod koniec wyścigu między tą dwójką:

Charles: Pojechałem na pierwszym i na drugim okrążeniu tak samo, kiedy walczyliśmy z Maxem. Byłem pewien za drugim razem, że ponownie obędzie się to bez kolizji, ale się pomyliłem. Max nie zostawił mi miejsca na zewnętrznej i wypchnął z toru, takie jest moje stanowisko.

Max: Myślę, że było czysto. Mieliśmy lekki kontakt w zakręcie numer trzy. Dla mnie to jest ściganie się, twarde ściganie i bez takich manewrów ściganie byłoby poprostu nudne.

Sędziowie po wysłuchaniu kierowców w pomieszczeniu sędziów orzekli o braku winy Maksa, więc kierowca Red Bulla pozostaje zwycięzcą wyścigu o GP Austrii.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *