ERCRAJDY

Lukyanuk tłumaczy się z wypadku na Azorach

Lukyanuk tłumaczy się z wypadku na Azorach

Alexey Lukyanuk do przedostatniego odcinka specjalnego Rajdu Azorów 2019 znajdował się na pozycji dominującego lidera zawodów. Na czternastej próbie Rosjanin złapał jednak kapcia i spadł na trzecią lokatę. Najgorsze przyszło jednak na ostatnim oesie, kiedy to Rajdowy Mistrz Europy zaliczył dachowanie już na pierwszym zakręcie po starcie. Kierowca Citroena C3 R5 pokusił się o wyjaśnienie przyczyn wypadku, który przekreślił jego szanse na jakikolwiek dobry wynik.

Alexey Lukyanuk

„To była pierwsza prosta po starcie, około 150 metrów. Później był ciasny, lewy zakręt. Na hamowaniu pedał wpadł w podłogę. Jeden przewód hamulcowy został uszkodzony na poprzednim odcinku specjalnym, kiedy przebiliśmy oponę. Niestety, straciliśmy hamulce. Próbowałem zmieścić się w zakręt mimo to, ale dotknąłem wewnętrznej i zaliczyliśmy rolkę. Nie mogłem już nic zrobić. Oczywiście przedyskutujemy, co mógłbym zrobić inaczej. To nie błąd kierowcy, a coś innego.”

Wybrane dla Ciebie

„Na OS14 powietrze z opony uchodziło bardzo powoli, od początkowych partii odcinka. Czułem, że ciśnienie się zmniejsza, ale podjęliśmy decyzję, aby się nie zatrzymywać. Wiedziałem, że stracimy na tym czas. Ostatecznie strata wyniosła około 1 minuty i 20 sekund, więc to nie była taka zła decyzja, aby jechać dalej. Niestety taka jazda wyrządziła szkodę, która objawiła się na kolejnej próbie.”

„Oczywiście smutek przeważa nad wszystkim innym, ale jest wiele pozytywów. Samochód jest bardzo szybki, zespół jest dobry. Prawie nie popełnialiśmy błędów w czasie rajdu. Idziemy do przodu, zbierzemy trochę pieniędzy na naprawy i widzimy się na kolejnym rajdzie. To niesamowicie trudne, kiedy wiesz, że wygrywasz, a dzieje się coś takiego.”

Alexey Lukyanuk będzie miał okazję na odkucie się po pechowym Rajdzie Azorów podczas Rajdu Wysp Kanaryjskich, który odbędzie się w dniach 2-4 maja.



Wybrane dla Ciebie