F1GP Bahrajnu

Wielki powrót F1. Red Bull i Ferrari w formie – podsumowanie I i II treningu przed GP Bahrajnu 2022

Wielki powrót F1. Red Bull i Ferrari w formie – podsumowanie I i II treningu przed GP Bahrajnu 2022

Formuła 1 powraca po kilku miesiącach przerwy! Pierwszym wyścigiem sezonu 2022 będzie GP Bahrajnu. Piątek upłynął zatem pod znakiem treningów na dobrze wszystkim znanym torze Sakhir. W pierwszej sesji najszybszy okazał się Pierre Gasly w AlphaTauri, z dwoma bolidami Ferrari za plecami. W drugiej górą okazał się panujący mistrz świata, a TOP3 uzupełnił po raz kolejny duet Leclerc-Sainz.

GP Bahrajnu
@Red Bull Media House

Badanie terenu – podsumowanie I treningu

Na pierwszą czerwoną flagę tego sezonu nie musieliśmy długo czekać. Wywołały ją charakterystyczne różowe szczątki samochodu Estebana Ocona. Okazało się, że cała sekcja boczna, skrywająca tajemnice Alpine nie wytrzymała i odfrunęła na tor. Niestety ta pozornie niezbyt kłopotliwa sprawa zabrała kierowcom aż dwadzieścia minut pierwszego treningu. Nic wiec dziwnego, że kiedy w końcu zapalono zielone światło, na tor ruszyła niemal cała stawka. Odłamków było jednak więcej. Także bolid George’a Russella zgubił swój kawałek na prostej startowej. Nie okazał się on jednak tak groźny i sesję kontynuowano bez zakłóceń.

Najszybszym zawodnikiem okazał się Pierre Gasly (1m 34.193s), który za plecami miał duet Ferrari w kolejności Charles Leclerc i Carlos Sainz. Ferrari tym samym nieustannie potwierdza swoje dobre tempo. Najszybszym Mercedesem okazał się George Russell z czwartym czasem treningu. Jego zespołowy partner wyglądał o poranku dość niemrawo i mógł popisać się jedynie siódmą pozycją. W obu bolidach znajdowały się inne podłogi, które zastosowano z nadzieją na rozwiązanie problemu „falowania”.

Weekend spokojnie zaczęły także oba Red Bulle, które uplasowały się w dalszej części pierwszej dziesiątki. Warto jednak zaznaczyć, że panujący mistrz świata przez cały pierwszy trening jeździł na twardszych mieszankach, zostawiając super miękkie na popołudnie. Dobre tempo pokazał Lance Stroll w Astonie Martinie (P6), na którym w ten weekend spoczywa presja dowiezienia punktów. Nico Hulkenberg, który zastępuje Sebastiana Vettela, dopiero uczy się nowych samochodów i zanotował rano 14. czas.

Problemów nie brakowało w McLarenie, który w tej sesji skupiał się raczej na sprawdzaniu niezawodności swojego auta, niż na kręceniu najszybszych czasów. Pecha miał także Valtteri Bottas, który stracił całą sesję przez problemy z zapłonem. Jego partner z zespołu zaczął sezon dość obiecująco, bo dzięki miękkiej mieszance zdołał wykręcić 11. czas.

Powrót mistrza – podsumowanie II treningu

W drugim z treningów zabawa zaczęła się już na poważnie. Nad torem zapadł zmrok, a warunki wreszcie zbliżyły się do tych, które będą panować w czasie kwalifikacji i wyścigu. Jeśli rąbek tajemnicy miał być wreszcie nieco bardziej uchylony, to był ten moment.

Nie ustały problemy z „falowaniem”. W pierwszym treningu szczególnie widać było je w Mercedesie, ale także Ocon zgłaszał swojemu zespołowi, że znajdują się właściwie „na limicie”. Tym razem zapewnienia Srebrnych Strzał o tym, że nie są najsilniejszym zespołem w stawce, mogą okazać się brutalnie prawdziwe. Russell co prawda wskoczył na czwartą pozycję, ale jego kolega uległ m.in. Mickowi Schumacherowi czy Valtteriemu Bottasowi.

Swój potencjał wreszcie pokazał Red Bull, a zwłaszcza Max Verstappen, który wykręcił najszybszy czas tej sesji. Jednak w garażu Czerwonych Byków jeszcze nie należy jeszcze otwierać szampanów. Oba bolidy Ferrari depczą im bowiem po piętach i zapowiada się na to, że jutro może czekać nas fascynująca walka o pierwszy rząd.

Pierwszą piątkę uzupełnił Fernando Alonso, który tracił do czołówki już nieco więcej czasu (0.9s), ale nadal zaprezentował niezłe tempo swojego samochodu. Ponad sekundę do Verstappena tracili już Bottas i Perez. O ile ten pierwszy kierowca z pewnością może się ze swojego miejsca cieszyć, o tyle Meksykanin ma jeszcze pole do poprawy dzisiejszych rezultatów.

W TOP10 znaleźli się także obaj reprezentanci… Haasa. Jest oczywiście zbyt wcześnie, by odtrąbić ich sukces, ale tegoroczna konstrukcja może okazać się najlepszą od lat. Z pewnością wszyscy ucieszyliby się, gdyby amerykańskiemu teamowi udało się wreszcie odbić od dna.  O takim odbiciu zapewne marzy teraz McLaren, który znalazł się dziś w drugiej połowie stawki. Te Grand Prix z pewnością nie będzie dla nich najłatwiejsze. Pozostaje mieć nadzieję, że problemy z przegrzewającymi się hamulcami uda się rozwiązać na tyle, by mogli w niedzielę dojechać do mety i powalczyć chociaż o kilka punktów. Niższe temperatury pustynnego wieczoru mogą im w tym pomóc.

Nie najlepiej wyglądał dziś Williams, który niemal cały czas ciągnął się gdzieś w dole stawki. Wygląda na to, że to właśnie oni mogą mieć na początku tego sezonu najwięcej do nadrobienia. Dużo dalej tym razem znaleźli się kierowcy AlphaTauri i Astona Martina.

Trzeci trening przed GP Bahrajnu rozpocznie się jutro o godzinie 12:55 polskiego czasu.


Oficjalna strona Formuły 1

Więcej o GP Bahrajnu na Rallypl.com



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *