Rajdowe Mistrzostwa Świata wrócą do USA?
Podczas gdy Rajd Szwecji właśnie potwierdził swoja obecność w WRC do roku 2024, Stany Zjednoczone wciąż mają nadzieję na przeprowadzenie rundy na swoim terenie.
Jak dotychczas Stany Zjednoczone przeprowadziły u siebie pięć rund w ramach rywalizacji w Mistrzostwach Świata. Miało to jednak miejsce dawno temu – w latach 1973-1974 oraz 1986-1988. Mimo kilku prób powrotu, nie udało się ponownie zobaczyć najwyższej serii rajdowej za oceanem. Teraz jednak pojawiło się światełko w tunelu.
Marc de Jong, który kieruje projektem powrotu WRC do Stanów Zjednoczonych, przyznaje, że do wykonania wciąż pozostaje ogrom pracy.
Marc de Jong
„Myślenie o 2023 roku jest bardzo optymistyczne, ale robimy wszystko co w naszej mocy. Głównie skupia się to na poszukiwaniach odpowiedniej lokalizacji – takiej, która będzie miała w swoim pobliżu wymagające, trudne trasy oesowe, ale jednocześnie będzie znajdować się w pobliżu miasta o ogólnoświatowej renomie oraz dobrym połączeniu międzynarodowym. Wobec takich wymagań mamy zmniejszone możliwości wyboru. Niemniej mogę wskazać, że okolice wybrzeża Pacyfiku, na przykład Seattle, są prawdopodobnym miejscem.”
Jeśli wyżej wspomniana lokalizacja okazałaby się trafna, mielibyśmy powtórkę z lat 80., gdy właśnie w okolicach Seattle odbywały się rundy Rally Olympus, zaliczane do Mistrzostw Świata. Niemniej rozważane są także inne lokalizacje – Południowe Appalachy, czy też rejony Utah, Kolorado, Nowej Anglii. Niezależnie od miejsca, jedno jest pewne – wszyscy producenci bardzo chcieliby pokazać się w Stanach, a w szczególności – co nie może dziwić – chciałby to zrobić Ford.
