Rajd Polski RSMPRAJDYRSMP

Parys zadowolony z debiutu na szutrach

Rosjanie Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow w Citroenie C3 R5, najszybsi na 11
z 15 odcinków specjalnych świętowali swoje zwycięstwo na Rynku w Mikołajkach w PZM
76. Rajdzie Polski, zaliczanym do rozgrywek FIA ERC. Podobnie jak w ubiegłym roku
drugie miejsce zajęła fińska załoga prowadząca Hyundaia i20 R5 Jari Huttunen i Mikko
Lukka. Trzecie miejsce wywalczyli aktualni liderzy mistrzostw, czyli Łukasz Habaj i Daniel
Dymurski w Skodzie Fabii R5 .

PZM 76. Rajd Polski był również podwójnie punktowaną eliminacją Rajdowych
Samochodowych Mistrzostw Polski. W tej klasyfikacji najszybsi okazali się Łukasz Habaj
i Daniel Dymurski, przed niespotykanym na rajdowych trasach MP Aronem Domżałą
z Jarosławem Baranem – obie załogi w Skodzie Fabii R5 i prowadzącym Forda Fiestę R5
Tomaszem Kasperczykiem z Damianem Sytym. Z numerem 67 samochodem Fordem Fiestą Proto wystartowali Piotr Parys z Danielem Siatkowskim. Niestety debiutująca w tym rajdzie załoga nie ukończyła tej bardzo trudnej
i wymagającej eliminacji, chociaż po 6 odcinkach specjalnych prowadziła w klasyfikacji
OPEN 4WD.

Wybrane dla Ciebie

Piotr Parys:

Decyzją zespołu przed rajdem nastąpiła zmiana pilota. Pawła Drahana, który po prostu nie mógł mi poświęcić całego swojego czasu, zastąpił doświadczony Daniel Siatkowski. Wspólnie byliśmy bardzo dobrze przygotowani do rajdu. Jechaliśmy dobrym tempem, z którego byliśmy zadowoleni. Nie mieliśmy większych przygód i uzyskiwaliśmy
czasy w pierwszej dziesiątce. Po pierwszej pętli i przejechaniu pięciu odcinków specjalnych zajmowaliśmy drugie miejsce w OPEN 4WD i dziesiąte w polskiej klasyfikacji generalnej. Drugą rozpoczęliśmy od wygrania pierwszego odcinka specjalnego w swojej
klasie i wyjściu na prowadzenie. Niestety na kolejnej próbie mieliśmy pecha. Na jednym z zakrętów było trochę za szybko, uderzyliśmy w kamień, którego nie było podczas pierwszego przejazdu, a który
został wykopany przez poprzedzające samochody – jechaliśmy z dalekim numerem startowym i drogi były już mocno zniszczone – i znaleźliśmy się po za trasą. Nie odnieśliśmy żadnych obrażeń, byliśmy tylko poobijani, ale uszkodzenia samochodu były na tyle poważne, że nie udało nam się wystartować w kolejnym dniu rajdu wykorzystując system SupeRally. Mimo wszystko jestem zadowolony z mojego debiutu w Rajdzie Polskim.
Utrzymywaliśmy dobre tempo, samochód był bardzo dobrze przygotowany. Teraz, ponieważ nie wystartuję w litewskiej rundzie Mistrzostw Polski, czekać mnie będą przygotowania do Rajdu Rzeszowskiego.



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także
Close