F1GP Kanady

Verstappen zwycięzcą po emononującej walce pod koniec wyścigu – Wyścig o GP Kanady 2022

Verstappen zwycięzcą po walce pod koniec wyścigu – Wyścig o GP Kanady 2022

Ostatni wyścig w Kanadzie rozegrał się w cieniu skandalu po decyzji sędziów o przyznaniu kary dla Sebastiana Vettela, który zakończył przez to wyścig na drugiej pozycji, za Lewisem Hamiltonem. Od 2019 roku Kanada nie gościła wyścigu Formuły 1, a wszystko to przez pandemię koronawirusa. Czy tegoroczny wyścig okaże się równie emocjonujący co ten sprzed 3 lat? Zapraszamy na podsumowanie wyścigu o GP Kanady 2022.

Senny start wyścigu

Max Verstappen z łatwością obronił zdobyte przez siebie wczorajsze pole position, a Alonso oraz Sainz drugie oraz trzecie miejsce. Jedyne walki koło w koło odbyły się między Hamiltonem i Magnussenem oraz Oconem i Schumacherem. Dwaj kierowcy Haasa musieli uznać wyższość swoich rywali, a Kevin przypłacił to uszkodzeniem przedniego skrzydła, przez co musiał zjechać na pit stop. Poza tym w stawce za wiele się nie działo. Atakował jeszcze Charles Leclerc, który zdołał przebić się na siedemnastą pozycję.

Awaria w bolidzie Pereza i VSC na torze

Na 9 okrążeniu bolid Pereza, którym starał się przebijać przez stawkę i nadrabiać zaległości z kwalifikacji, odmówił posłuszeństwa przez co musiał zatrzymać się na poboczu i zakończyć wyścig o GP Kanady. Wielka szkoda Meksykanina, który w ostatnich tygodniach zdecydowanie złapał wiatru w żagle i zaczął nadrabiać stratę do kolegi zespołowego, który aktualnie jest liderem mistrzostw świata. Z Kanady w tym roku nie wywiezie jednak dobrych wspomnień.

Po tym zdarzeniu na torze zapanował wirtualny samochód bezpieczeństwa, a kilku kierowców postanowiło wykorzystać sytuację i zjechać na zmianę opon. Zdecydowali się na to m. in. Verstappen oraz Hamilton. Wydaje się, że była to bardzo dobra strategicznie decyzja, ponieważ Max wyjechał na trzeciej pozycji a Hamilton na szóstej, wyjeżdżając niedaleko za kierowcami, z którymi walczyli przed zjazdem.

Dziesięć okrążeń później natomiast padła jednostka Ferrari w samochodzie Micka Schumachera, który jechał bardzo dobry weekend w Kanadzie i miał wizję zdobycia pierwszych punktów w F1. Niestety on również padł ofiarą awarii silnika podczas walki z Estebanem Oconem o pozycję na torze i musiał zatrzymać swój bolid w dokładnie tym samym miejscu, co Sergio Perez.

Na torze ponownie zapanował wirtualny samochód bezpieczeństwa, a na zmianę opon tym razem zjechała znaczna część stawki. Z czołówki na pośrednich oponach pozostał jedynie Fernando Alonso, który już chyba na dobre pożegnał się z wizją podium na torze ulicznym w Montrealu.

Leclerc zablokowany przez Ocona

Charles Leclerc w początkowej fazie wyścigu zdołał szybko przebić się przez stawkę, częściowo dzięki wczesnym zjazdom kierowców po zmianę opon. Poza drobnymi problemami z wyprzedzeniem Bottasa, który walczył z Albonem, przebijanie się do przodu szło mu całkiem sprawie.

Schody dla niego pojawiły się dopiero, kiedy przed nim pojawił się Esteban Ocon. Monakijczyk nawet nie zdołał zaatakować Francuza, ponieważ miał on wystarczające dobre tempo aby bronić się przed kierowcą Ferrari. Sfrustrowany Leclerc spędził za kierowcą Alpine ponad dziesięć okrążeń po czym musiał wraz z zespołem zmienić strategię i zjechać na pit stop. Frustracja w głosie Monakijczyka była ogromna.

Tsunoda jak kamikadze wjechał w bandę wywołując samochód bezpieczeństwa

Kiedy wydawało się, że wyścig już się ustabilizował, wtedy pojawił się wyjeżdżający z alei serwisowej Japończyk Yuki Tsunoda, który przeholował przy wyjeździe z alei serwisowej i rozbił swój bolid. Zdarzenie to wyglądało bardzo dziwnie. Kierowca AlphaTauri wyjechał na nowych, twardych oponach i wyglądało to tak, jakby zdecydowanie przeliczył się z przyczepnością, którą mogą dać te opony. Zblokował koła przy hamowaniu do drugiego zakrętu i wjechał prosto w bandę.

Oczywiście wydarzenie to oznaczało koniec jazdy dla Japończyka w Kanadzie, a na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Skorzystało na tym kilku kierowców, którzy zjechali po nowe mieszanki swoich opon. Po nowe twarde opony zjechał Carlos Sainz, który walczył w tym wyścigu o zwycięstwo z Maxem Verstappenem.

Verstappen vs Sainz na ostatnich okrązeniach

Po wznowieniu neutralizacji byliśmy świadkami biernej walki Sainza z Verstappenem. W momencie, w którym kierowcy ponownie mogli zacząć używać sytemu DRS, Sainz zaczął bardzo mocno zbliżać się w ostatnim sektorze do poprzedzającego go Maxa Verstappena. W pewnym momencie wydawało się, że atak ze strony Sainza będzie nieunikniony. Jednak im dalej w las, tym bardziej kierowca Red Bulla zaczął kontrolować sytuację i przewagę nad Carlosem Sainzem.

Ostatecznie jednak do tego ataku nie doszło, a Max Verstappen wygrał wyścig o GP Kanady! Carlos zdecydowanie walczył jak lew o to, by pierwszy raz w życiu wygrać wyścig w Formule 1, ale po raz kolejny mu się to nie udało. Na trzecim stopniu podium dojechał Lewis Hamilton, który ostatni raz stał na podium podczas pierwszego wyścigu w tym sezonie. Zaraz za nim dojechał kolega zespołowy George Russell, który po raz kolejny zakończył wyścig w TOP 5. Jest to tym bardziej imponujące, że wyścig zaczynał z ósmej pozycji po nieudanych wczorajszych kwalifikacjach.

Charles Leclerc po wielkiej pogoni (i momentach zwątpienia) zdołał awansować na piątą pozycję. Nie był to najłatwiejszy wyścig dla Monakijczyka, a neutralizacje na pewno utrudniły mu wykorzystanie przewagi ze strategii opon twarde-pośrednie. Mimo wszystko powinien być zadowolony, ponieważ przebicie się z dwudziestej pozycji na piątą, nawet w dominującym samochodzie, nie zawsze jest takie proste.

Wyniki wyścigu



Wybrane dla Ciebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także
Close